Autodromo Internacional do Algarve wrosło w krajobraz ELMS, stając się niezmiennym elementem kalendarza serii od 2016 roku. Przepiękne wzgórza nad brzegiem Atlantyku gościły kierowców i w tym roku. Pomimo ostatecznego rozstrzygnięcia walki o triumf w klasie LMP2 emocji nie brakowało.

Sobotnie kwalifikacje ułożyły się dla „polskich” załóg różnie. Zdobywcy wspomnianego wyżej tytułu mistrzowskiego ELMS anno domini 2021, załoga #41 z Robertem Kubicą, zajęła w nich nie do końca satysfakcjonujące piąte miejsce. Trudno było jednak wymagać stuprocentowej koncentracji i zaangażowania w wypadku wcześniejszego zagwarantowania sobie ostatecznego triumfu.

Bardzo dobry występ zanotowała natomiast pierwsza z załóg IEC, #13. Dzięki świetnej formie Ugo De Vilde udało się wystartować do niedzielnego wyścigu z drugiego miejsca w stawce LMP3. Siostrzany Ligier #14 zajął z kolei 13. miejsce, więc jego załoga nie mogła zaliczyć tego wyniku do szczególnie udanych.

Pole position w klasie LMP2 zdobył samochód #37 Cool Racing z C. Milesim za kierownicą. Drugie miejsce padło łupem Algarve Pro Racing, dla którego obiekt w Portimao to domowy tor. Najniższe miejsce na podium zajęło #26 G-Drive.

W klasie LMP3 #13 IEC pokonane zostało jedynie przez #2 United Autosports, do którego podwarszawski zespół stracił zaledwie niecałe sześć setnych sekundy. Tuż za ich plecami uplasował się #4 DKR Engineering.

Wśród grand tourerów kwalifikacyjny triumf odniosła załoga #95 TF Sport, rywalizująca Astonem Martinem Vantage AMR. Blisko pół sekundy dłużej zajęło pokonanie pętli w Portimao załodze #77 Proton Competition (Porsche 911 RSR-19). Sekunda straty do lidera klasy zagwarantowała najniższe miejsce czasówkowego podium AF Corse.  

W kontraście do wydarzeń z belgijskiego Spa niedzielny wyścig na wybrzeżu Atlantyku rozpoczął się dość spokojnie. Na pierwszym okrążeniu udało uniknąć się poważniejszych incydentów. Krótko po zgaśnięciu czerwonych świateł Martin Hippe, rozpoczynający zmagania za kierownicą #13 IEC, stracił pozycję, spadając na miejsce trzecie.

Robert Kubica, WRT, ELMS 4h Portimao

Więcej szczęścia dopisywało w tej części wyścigu Robertowi Kubicy, który w #41 WRT awansował na czwarte, a po piętnastu minutach na trzecie miejsce w stawce. Efektownie i efektywnie odpierał też niezwykle intensywne ataki #22 United Autosports z Philem Hansonem za kierownicą, sprytnie wykorzystując ruch na torze.

W LM GTE na czoło wysunęły się trzy Ferrari reprezentujące kolejno: Iron Lynx - #80, AF Corse - #88  oraz panie z #83, również z Iron Lynx.  

Po niespełna 30 minutach rywalizacji wyścig przerwało domino wydarzeń, rozpoczęte od utraty tylnego koła przez #30. Wydarzenie zaowocowało potężnym spinem przy wyjściu z zakrętu numer dwadzieścia. Ratując się przed kontaktem z kręcącym się wokół własnej osi #30, prowadzący #18 Andreas Laskaratos z potężną siłą uderzył w bariery na wjeździe na do pit lane.

Zdarzenie spowodowało wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Na szczęście po kilkunastu minutach nieco poobijany Andreas udzielał już wywiadów, biorąc odpowiedzialność za incydent na siebie. Po kilkunastu minutach dyrekcja wyścigu zadecydowała o konieczności pokazania czerwonej flagi.

Po wznowieniu wyścigu za plecami lidera zidentyfikowała się walka o drugą pozycję, w której uczestniczył Robert Kubica. W tym czasie pociąg złożony z prototypów LMP3 prowadził Martin Hippe, broniąc jednak skutecznie trzeciej pozycji w klasie. W tym samym czasie za sprawą świetnej jazdy Mateusza Kaprzyka przez stawkę w imponującym tempie przedzierał się drugi z bolidów IEC.

Po zjeździe do boksów dwóch prowadzących bolidów Robert Kubica uległ ostatecznie siedzącemu na jego skrzyni biegów Philowi Hansowi z United Autosports, który po tym manewrze awansował na pozycję lidera wyścigu. Okrążenie później Polak zakończył stint i zmianę, zjeżdżając do pit lane i ustępując miejsca za kierownicą Yifei Ye.

W międzyczasie na szóstą pozycję spadła pierwsza załoga IEC - samochód #13 wyprzedzony został m.in. przez kolegów z zespołu startujących z numerem 14. Po kilku okrążeniach Mateusz Kaprzyk zmuszony był jednak zawitać u mechaników, by oddać kierownicę w ręce debiutującego w IEC Patryka Krupińskiego. Doświadczonemu Martinowi Hippe po pewnym czasie udało się jednak ustabilizować tempo i utrzymywać załogę w walce o sezonowe podium w klasie.

Inter Europol Competition

Odrywając na chwilę oczy od polskich załóg i wyższych klas, kibice ekscytować mogli się pojedynkami na czele LM GTE pomiędzy dwoma Ferrari 488 GTE Evo, reprezentującymi AF Corse - #88 i Iron Lynx - #83.

Po upływie blisko połowy czasu wyścigu na czoło stawki wyłoniły się dwie załogi United Autosports z #22 na pozycji lidera. Zmiennik Roberta, Yifei Ye, dość długo nie dysponował tempem, by zaatakować poprzedzające go na piątej pozycji miejscowe Algarve Pro Racing.

Stabilnie prezentowało się także tempo #13 IEC. Zasiadający wciąż za kierownicą Ligiera Martin Hippe dość pewnie utrzymywał trzecią pozycję w klasie. Nieco gorzej wiodło się drugiej załodze polskiego zespołu, która po kontakcie z #15 w zakręcie numer trzy otrzymała karę przejazdu przez boksy.

O dużym pechu mogła też mówić załoga numer 19 Cool Racing. Lider klasyfikacji LMP3 po pięciu wyścigach złapał gumę, pikując w dół tabeli wyników wyścigu.

Po kolejnej serii pit stopów samochód #41 WRT z Yifei Ye za kierownicą powrócił na tor na trzeciej pozycji, ogrywając w boksach miejscowych ulubieńców, a chwilę później prowadził stawkę po rozpoczęciu trzeciej serii zjazdów przez dotychczasowych liderów.

WRT, ELMS

Nie obyło się jednak bez chwil grozy. Jedną z nich był moment, w którym młody Chińczyk uczestniczył w incydencie Ligierem #3, którą reprezentant niższej klasy zakończył spinem w czwórce.

Szczęśliwie sędziowie nie dopatrzyli się w nim winy Yifei i aktualny mistrz Azjatyckiej oraz Europejskiej Serii Le Mans (nadmienić należy, iż takim zestawem tytułów zdobytych w jednym roku kalendarzowym może pochwalić się jako jedyny w historii) mógł kontynuować szybki stint, umacniając #41 na pozycji lidera. 

Bardzo dobrą zmianę dał natomiast Adam Eteki. Francuz debiutujący w barwach Inter Europolu utrzymywał tempo czołówki i pozycję na podium klasy LMP3.

Wśród grand tourerów wyjątkowo interesująco prezentował się pojedynek o prowadzenie w klasie pomiędzy Ferrari #80 i próbującym pozbawić go prowadzenia Porsche #93 Proton Competition z Richiardem Lietzem za kierownicą. Manewr Austriaka stworzył nadzieję na pierwsze zwycięstwo 911 w tym sezonie ELMS.

Po dwóch stintach i półtorej godziny jazdy swą zmianę zakończył Ye. Za kierownicą jedynego przedstawiciela WRT w stawce zasiadł Louis Deletraz. Załoga Roberta Kubicy wróciła na tor na trzeciej pozycji. Prowadzenie objął wówczas reprezentujący G-Drive Franco Colapinto, który zaledwie trzy okrążenia później utracił je z powodu złapanej gumy.

Na zaistniałej sytuacji zyskał #22 United Autosports, którego kierowca Tom Gamble zaczął przewodzić stawce. G-Drive powrócił na tor na piątej pozycji.

Na niespełna godzinę przed końcem wyścigu do mechaników zjechał #13 IEC, który przez dłuższą część wyścigu okupował drugą pozycję w klasie. Adam Eteki opuścił samochód, oddając końcówkę wyścigu Ugo de Wilde. Prototyp turbopiekarzy opuścił boksy, wracając na tor na szóstej pozycji w klasie, ale dysponując przewagą w liczbie pit stopów na koncie nad większością rywali z przodu.

Po serii pit stopów na pozycję lidera w LM GTE wróciło Ferrari #80 Iron Lynx z podążającym za nim jak cień Porsche. W obu pojazdach nastąpiła wymiana kierowców, ale niesamowicie bliska rywalizacja koło w koło trwała w najlepsze.

Po dziesięciu okrążeniach stintu Ugo de Vilde #13 powróciła na drugą pozycję za jadącym po mistrzostwo LMP3 #4 DKR Engineering.

Na dwadzieścia kilka minut przed końcem wyścigu mistrzowski #41 rozpoczął serię dolewek paliwa w czołówce stawki LMP2. Za Louisem Deletrazem do boksów zawitał #22 United Autosports oraz #65 Panis Racing. Tom Gamble utrzymał pozycję lidera wyścigu, a WRT chwilowo spadło na trzecią pozycję.

Po kilku chwilach reprezentant United Autorsports z niedogrzanymi jeszcze oponami musiał ustąpić pozycji szybszemu w tym momencie G-Drive #26. Na kwadrans przed końcem Nyck De Vries musiał jednak również zawitać w pit lane i wrócił na tor na piątej pozycji.

Taki układ gwarantował pierwsze wicemistrzostwo United Autosports i drugie wicemistrzostwo Panis Racing, które miało wyprzedzić G-Drive zaledwie o pół punktu.

Świetne drugie miejsce w klasie LMP3 #13 IEC nie poprawiło pozycji Piekarzy w mistrzostwach. Przewaga pierwszej trójki była zbyt duża, by marzyć o wicemistrzostwie. Polski zespół zajął ostatecznie czwarte miejsce w tabeli, ustępując miejsca utytułowanym konkurentom z United Autosports (miejsce trzecie), szwajcarskiemu Cool Racing (miejsce drugie) oraz DKR Engineering (mistrzostwo klasy LMP3).

Mistrzostwo LM GTE padło łupem #80 Iron Lynx. Wicemistrzami zostali #55 reprezentujący Spirit of Race, a trzecie miejsce mistrzostw wywalczyło #88 AF Corse.

Wyniki LMP2:

Wyniki 4h Portimao ELMS 2021

Wyniki LMP3:

Wyniki 4h Portimao ELMS 2021

Wyniki LM GTE:

Wyniki 4h Portimao ELMS 2021