Od sezonu 2023 Ferrari będzie można oglądać w World Endurance Championship w klasie Le Mans Hypercar (LMH).
Włoski producent ogłosił dziś powrót na szczyt wyścigów długodystansowych po prawie 50 latach przerwy i stworzenie swojego auta w klasie LMH, która od sezonu 2021 jest najwyższą w serii.
Ferrari nie podało jednak wielu szczegółów swojego programu - m.in. nazwę samochodu oraz kierowców mamy poznać dopiero w kolejnych ogłoszeniach.
- Przez ponad 70 lat ścigania się na torach na całym świecie prowadziliśmy nasze samochody do zwycięstw, odkrywając nowatorskie rozwiązania technologiczne i innowacje, które wychodząc z toru sprawiają, że każdy samochód drogowy, wyprodukowany w Maranello, jest wyjątkowy. Dołączając do nowego programu Le Mans Hypercar, Ferrari chce kolejny raz potwierdzić swoje sportowe zaangażowanie i determinację, będąc głównym bohaterem w wielkich i globalnych wydarzeniach w motorsporcie - powiedział prezydent Ferrari, John Elkann.
- To wielki dzień dla wyścigów długodystansowych - Ferrari wraca na najwyższy poziom 24 Hours of Le Mans i FIA World Endurance Championship. Zapowiadają się niesamowite walki w klasie Hypercarów. W 2023 roku, razem Ferrari, wielu producentów, którzy już dołączyli, będzie z pewnością musiało dać z siebie wszystko, by wygrać wyścig na jego stulecie. To znakomita wiadomość dla dyscypliny - dodał Jean Todt, prezydent FIA.
Ferrari będzie ścigało się z takimi rywalami jak Toyota, Glickenhaus, Peugeot, Porsche i Audi, z czego niezmiernie cieszył się CEO WEC, Frederic Lequien.
- Informacja o dołączeniu Ferrari jest po prostu niesamowita. Jeszcze lepsze jest to, że Ferrari i przynajmniej pięciu innych producentów zadeklarowało chęć uczestnictwa w najwyższej klasie w WEC od 2023 roku. Wygląda na to, że będzie to scena niezapomnianych wyścigów długodystansowych. Jesteśmy zaszczyceni, że nowe regulacje przyciągnęły tyle prestiżowych marek. Ferrari jest jedną z nich, więc nie mam wątpliwości, że będzie niesamowicie konkurencyjne na torze.