Długodystansowe Mistrzostwa Świata zawitały na Imolę, a wraz z naszą obecnością na torze mamy dla Was świeże informacje prosto z padoku.
Druga runda wytrzymałościowej kategorii wyścigowej z kilku względów zapowiada się niezwykle interesująco. Jednym z czynników jest w tym przypadku niepewna pogoda, która może nieco namieszać w trakcie zbliżającego się weekendu. Zmienne warunki w połączeniu z niską temperaturą będą mieć oczywiście realny wpływ na przebieg sesji kwalifikacyjnej oraz 6-godzinnej rywalizacji.
Robert Kubica zapytany przez nas o ten czynnik, odparł: - Nie mamy na to wpływu. Pogoda zawsze jest sporym graczem, bo nawet jeśli warunki są stabilne, pogoda i temperatura ma spory wpływ na ustawienia, a tym samym zachowanie auta. Oczywiście zmienia się to w zależności od warunków, ale wiemy też, że prognozy mogą nie być do końca dokładne.
- Stabilna pogoda ułatwiłaby nam trochę zadanie, więc myślę, że stoimy teraz przed sporym wyzwaniem. W Katarze był prolog i więcej czasu na przygotowanie, a tu wracamy do tradycyjnego formatu, w którym nie ma za dużo czasu. Trzeba tym samym przewidywać sporo rzeczy, tym bardziej wraz ze zmienną pogodą przydałaby się jakaś wiedza i doświadczenia, których nie możemy sobie z dnia na dzień wyczarować.
Drugim potencjalnym wyzwaniem, przed którym staną zawodnicy, jest dublowanie. Biorąc pod uwagę charakterystykę Imoli i możliwe opady, wyprzedzanie aut GT3 przez Hypercary będzie znacznie trudniejsze niż w Katarze.
- Nie nazwałbym tego problemem, ale wiadomo, że charakterystyka wyścigów długodystansowych jest taka, że na torze mamy tłok - dodał Polak. - Imola jest o wiele węższa i bardziej kręta, więc jest mniej możliwości wyprzedzania. Będzie to bardziej odczuwalne, a jeśli dodamy do tego pogodę, to tym bardziej wpłynie to na nasz wyścig.
- Z tłokiem jest tak, że trzeba mieć trochę szczęścia. Wystarczy wpaść na parę okrążeń z rzędu na auto GT3 i traci się cenne sekundy, a ostatecznie nie masz na to wpływu, bo to jest loteria. Dlatego nie ma co się koncentrować na niektórych rzeczach i taka jest część gry.
W przeciwieństwie do Kataru na przestrzeni ostatnich tygodni znaczna część stawki testowała na lokalnej pętli, co w praktyce pomogło zespołom lepiej przygotować się do zbliżającej się rundy. Wielką niewiadomą jest natomiast Peugeot, który przyjechał na miejsce z nową konstrukcją, w wyniku czego głównym celem będzie dla tego składu zbieranie kolejnego doświadczenia. Ich zeszłotygodniowe testy na Paul Ricard przebiegły pomyślnie, więc kluczowym zadaniem jest obecnie budowanie pewności siebie w nowym Hypercarze.
Godzinowa rozpiska jazd - nie tylko dla WEC-u - dostępna jest W TYM MIEJSCU.