Maro Engel i Luca Stolz z #6 Toksport wygrali oba wyścigi ostatniej rundy GT World Challenge Europe Spint Cup na torze Ricardo Tormo. Tym samym w ogólnej klasyfikacji sezonu zajęli trzecie miejsce.
Po raz kolejny w tym roku powtórzył się znany trend, gdy w początkowych sesjach treningowych to Mercedesy AKKA ASP dyktują tempo, jednak z każdym kolejnym okrążeniem rywale zyskiwali coraz więcej czasu.
Takim sposobem kwalifikacje do pierwszego wyścigu wygrali Ben Barnicoat i Oliver Wilkinson z Joty #38 wykręcając kółko o 73 tysięczne szybsze od Toksport #6. Dobre tempo Mercedesa na hiszpańskim torze potwierdził fakt, że w czołowej szóstce były aż cztery auta niemieckiego producenta.
Podczas pierwszego okrążenia, powracający na tor Alexander West zderzył się z jednym z Mercedesów i obrócił się, tym samym wywołując samochód bezpieczeństwa. W 20 minucie wyścigu absolutnie spóźniony manewr na Bentleyu #107 wykonał Charles Weerts, zaprzepaszczając tym samym jakiekolwiek szanse na pozytywny wynik.
Ze strategicznej podcinki skorzystał Toksport #6, który w pierwszej możliwej okazji zjechał do boksu i dzięki nowemu ogumieniu o mały włos wyprzedził Jotę #38, która zmianę wykonała 6 minut później. Nie był to jednak koniec złych wiadomości dla brytyjskiego zespołu, gdyż 12 minut przed końcem zostali uderzeni przez Emil Frey Racing #14 i byli zmuszeni wycofać auto.
Tym samym bez większej presji do mety dojechał Maro Engel, który przypieczętował trzecie w tym roku zwycięstwo Toksport #6. Na drugim miejscu uplasował się Sainteloc Racing #2, a podium uzupełnili Timur Boguslavskiy i Raffaele Marciello z AKKA ASP #88.
Drugie kwalifikacje również zostały zdominowane przez Mercedesy, które zajęły pierwsze cztery pozycje. Najszybszy czas sesji ustanowił Maro Engel, jednak tuż za nim był Jules Gounon z AKKA ASP #89, którego okrążenie było wolniejsze o jedynie 7 tysięcznych. To zapowiadało ciekawą rywalizację w ostatnim wyścigu sezonu.
Po raz kolejny samochodem, który wywołały kolizję był Audi Team WRT #32. Dries Vanthoor zbyt mocno opóźnił hamowanie i uderzył w Emil Frey Racing #114, które zderzyło się z CMR #107. Wszystkie trzy auta musiały być wycofane z powodu uzyskanych uszkodzeń.
Z pewnością nie było to dobre zakończenie sezonu dla mistrzów Sprint Cup, którzy przez cały sezon jeździli w ścisłej czołówce, a gdy zdobyli tytuł, pojawiło się gorsze tempo i głupie manewry wykluczające inne auta z rywalizacji.
Po rundzie pit stopów Luca Stolz z każdym okrążeniem zwiększał przewagę nad drugim, Mercedesem AMG GT3 #89, który ostatecznie do Niemca stracił ponad 15 sekund. Trzecie miejsce zajęła załoga Emil Frey Racing #163, a samochodem z największą liczbą zdobytych pozycji został Team WRT #30. Robin Frijns i Benjamin Goethe zyskali łącznie 14 pozycji, finiszując na 13 miejscu.