Kliencka ekipa Porsche, Dinamic Motorsport zwyciężyła pełen akcji wyścig w stolicy prędkości. Na drugim miejscu uplasował się Mercedes AMG GT3 zespołu AKKA ASP, a podium uzupełniło startujące w Silver Cup, Lamborghini Huracan Emil Frey Racing.

Przed rozpoczęciem rywalizacji prognozy pogody przewidywały spore opady deszczu, co potwierdziło się kwadrans po rozpoczęciu wyścigu. W związku ze śliską nawierzchnią jeden z Mercedesów wypadł z toru i potrzebny był samochód bezpieczeństwa.

To właśnie wtedy prowadzenie straciło startujące z pole position, Lamborghini FF Racing w rękach Mirko Bortolottiego. Z kolei Christian Engelhart z Dinamic Motorsport zaliczył świetny start i w ciągu pierwszych 20 minut zyskał aż 7 pozycji.

Póżńiej Porsche 911 GT3-R przejął Matteo Cairoli, który w wymagających warunkach wyprowadził auto na prowadzenie i z 6-sekundową przewagą nad drugim zespołem, oddał samochód w ręce Klausa Bachlera.

W drugiej godzinie nawierzchnia zaczęła wysychać, co oznaczało, że niedługo zespoły będą zmieniać ogumienie. Niestety niektóre ekipy zostały do tego zmuszone, z powodu pękających lewych tylnych opon. Pierwszym pechowcem był Kelvin van der Linde z WRT, a parędziesiąt minut później to samo spotkało prowadzącego wtedy Lucę Stolza z Mercedesa #4 Haupt Racing Team. W przeciągu kolejnych 30 sekund obu Huracanom Emil Frey Racing pękły lewe tylne gumy, które nie tylko uszkodziły nadkola, ale i tylne skrzydła Lamborghini, co wykluczyło je z rywalizacji.

Ostatecznie belgijski zespół był również zmuszony wycofać swoje Audi R8 LMS GT3, natomiast niemiecka załoga #4 przejechała linię mety na 13 pozycji.

Druga ekipa wyścigu, AKKA ASP w składzie Raffaele Marciello, Daniel Juncadella i Jules Gounon jechała w czołówce praktycznie przez cały wyścig, jednak w tych kluczowych momentach to Porsche było w lepszej dyspozycji niż Mercedes.

W ostatnich minutach rywalizacji Jules Gounon skutecznie odpierał ataki Ricardo Fellera z Emil Frey Racing, który na swoim zderzaku miał młodego Antonio Fuoco. Finalnie żadnemu z nich nie udało się wykonać skutecznego manewru, a na mecie różnica między drugim a czwartym autem wynosiła nieco ponad 0.7 sekundy.

Wraz ze wspomnianym Fuoco, swój pierwszy wyścig w GT World Challenge pojechał znany z serii juniorskich, Callum Ilott. Brytyjczyk otrzymując Ferrari 488 GT3 Iron Lynx od Davide Rigony zyskał parę pozycji i utrzymywał naprawdę przyzwoite tempo, stąd swój debiut może zaliczyć do udanych.

Pełną klasyfikację pierwszej rundy GT World Challenge Europe (Endurance Cup) znajdziecie poniżej. Kolejna runda (Sprint Cup) już 7 maja na legendarnym Magny Cours.