Robert Kubica w AF Corse #83 zajął drugie miejsce w kwalifikacjach do 6-godzinnego wyścigu WEC w USA. Polak wyrównał najlepszy wynik włoskiej ekipy w czasówce, przegrywając jedynie z fabrycznym autem Ferrari. Za jego kierownicą siedział zwycięski Antonio Giovinazzi, a w LMGT3 najszybszy był Ian James z Heart of Racing.

Długodystansowe Mistrzostwa Świata po czterech latach powróciły do Teksasu, gdzie kierowców powitała nowa nawierzchnia. Wiele ekip testowało już na Circuit of The Americas miesiąc temu, stąd nie było większych problemów ze znalezieniem tempa na nowym torze.

W treningach dobrze spisywała się prywatna załoga AF Corse, co mogło dać nadzieje polskim kibicom na czasówkę i nadchodzący wyścig.

HYPERCAR

Do żółtego Ferrari 499P na kwalifikacje wsiadł Robert Kubica i pierwszą sesję skończył z 4. czasem. Polak był bardzo dobry w pierwszym sektorze, a na drugim szybkim okrążeniu wykręcił swój najszybszy rezultat. Chwilę wcześniej doszło do dziwnej sytuacji, gdy dogonił go Mick Schumacher. Niemiec nagle otworzył drzwi i przez cały trzeci sektor wypuszczał z kokpitu… muchę.

Były kierowca Haasa w F1 ostatecznie skończył poza czołową dziesiątką, podobnie jak Sebastien Buemi z Toyoty #8. Po raz pierwszy w tym sezonie w kolejnej części kwalifikacji zobaczyliśmy za to oba Hypercary BMW.

W Hyperpole równie mocne były wszystkie auta Ferrari, co w świetnym stylu wykorzystał Robert Kubica. Zawodnik AF Corse do solidnego pierwszego i drugiego sektora dorzucił rekord w trzecim, wchodząc na drugie miejsce. Do Antonio Giovinazziego zabrakło 0.277 s, jednak ciekawostką jest, że teoretyczne najszybsze kółko należało do Polaka.

Dobrze wypadły również Cadillac i Alpine, kolejno na trzecim oraz czwartym miejscu. Niewątpliwie była to jedna z najlepszych sesji Hyperpole w tym roku. Nowy tor i BoP nieco wyrównały szanse, a dziewięć aut zmieściło się w 561 tysięcznych.

LMGT3

W pierwszej części kwalifikacji nie mieliśmy większych niespodzianek. Do Hyperpole spokojnie awansowały Iron Dames, Manthey Pure RX i TF Sport #81, a na ostatnim okrążeniu do czołowej dziesiątki wszedł Ben Keating. Amerykański brązowy zawodnik występuje gościnnie w Protonie i to on wykręcał coraz lepsze czasy Fordem Mustangiem.

Różne zespoły inaczej podchodziły do przygotowania opon na finałowe przejazdy. Ian James z Heart of Racing po dwóch okrążeniach wyjazdowych wskoczył na pole position. Tuż za nim uplasowała się Sarah Bovy oraz Francois Heriau z AF Corse #55. Srebrne Ferrari włoskiej ekipy odżyły na drugich szybkich kółkach, co pokazał Thomas Flohr, zajmując szóste miejsce.

Pełne wyniki sesji można sprawdzić TUTAJ. Po rozkład jazdy napakowanej niedzieli zapraszamy natomiast pod TEN link.