Robert Kubica, Louis Deletraz i Jonny Edgar wygrali 4-godzinną rundę ELMS na Spa, finiszując przed załogą Inter Europol Competition #43. Tuż za podium dojechało drugie auto Piekarzy, które musiało odrabiać spore straty po incydencie w alei serwisowej.
Przerwa wakacyjna dobiegła końca i 128 kierowców powróciło do ścigania na legendarnym belgijskim obiekcie, aby jak najlepiej wejść w drugą połowę sezonu. Przedtem jednak odbyły się udane dla polskich kibiców kwalifikacje, bowiem pole position zdobył Louis Deletraz z Orlen AO by TF, a trzeci czas uzyskała #43. Pozostałe prototypy Inter Europolu startowały z dziewiątego miejsca w LMP2 i trzeciego w LMP3.
Już przed dojazdem do La Source Sebastian Alvarez wskoczył na drugą pozycję i przez pierwszy stint podążał za prowadzącym Jonnym Edgarem. Nie był to najspokojniejszy początek, gdyż już po 15 minutach na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Był to skutek kontaktu dwóch LMP2 z autem LMGT3 JMW Motorsport.
Na kolejną neutralizację nie musieliśmy czekać długo, bo pod koniec pierwszej godziny spory wypadek spowodowała Sarah Bovy. Belgijka w szykanie Les Combes straciła panowanie nad samochodem po kontakcie z Iron Lynx i uderzyła w jadące obok niej Ferrari Spirit of Race. Obracających aut próbował uniknąć Johnny Lausen z Formula Racing, ale i on uderzył w barierę. Sędziowie ukarali Iron Dames przejazdem przez aleję serwisową.
W międzyczasie na pit stopach prowadzenie objęli Piekarze #43, ale Clement Novalak z #34 zawadził o mechanika na wyjeździe ze swojego stanowiska, tracąc tym samym tylny spojler. Ekipa spadła na dół stawki, lecz pomógł jej samochód bezpieczeństwa, dzięki któremu na restarcie traciła 27 sekund do lidera.
Wkrótce, po zderzeniu dwóch siostrzanych aut Iron Lynx/Iron Dames w sekcji Eau Rouge, na tor znów wyjechał safety car. Warto wspomnieć, że całkiem dobrze radziła sobie żółto-zielona załoga #88 w LMP3. Przez pierwszą godzinę miała solidne tempo na P4, a im dalej w wyścig, tym była coraz bliżej lidera, wskakując na P3. Przy utrzymaniu takiej jazdy podium było w zasięgu ręki.
Na półmetku rywalizacji mogliśmy zobaczyć świetne manewry obejmującego prowadzenie Roberta Kubicy i goniącego go Vlada Lomko z #43. Obaj kierowcy kręcili wtedy najszybsze czasy wyścigu, odjeżdżając rywalom. Do czołówki sprawnie zbliżała się też #34, która na godzinę przed końcem znalazła się już w czołowej dziesiątce.
Ciekawe pojedynki miały też miejsce w ostatnich 15 minutach na pograniczu podium LMP2 i LMGT3, a gorąco było w kokpitach Louisa Deletraza oraz Toma Dillmana, których na mecie przedzieliło 1.1 sekundy.
Równie dobrym tempem na P4 dojechał Luca Ghiotto, przyczyniając się do pełnego podziwu comebacku załogi #34. Niestety wolny pit stop #88 w LMP3 i potrzeba zjazdu na splash w końcówce spowodowały, że trzeba było zadowolić się jedynie P9.
Po zwycięstwie prowadzenie w klasyfikacji generalnej LMP2 objęła ekipa Orlen AO by TF, która ma 2 punkty przed #43 Inter Europol Competition. Kolejny wyścig odbędzie się 29 września na Mugello.
Pełne wyniki wyścigu można sprawdzić TUTAJ.