Matt Campbell z Porsche Penske #5 zdobył pole position do 10-godzinnego wyścigu WEC w Katarze. Załoga AF Corse #83 z Robertem Kubicą wystartuje z 12. miejsca. W nowej klasie LMGT3 najlepsza okazała się Corvetta #81 TF Sport.
Od tego sezonu WEC został wprowadzony nowy format kwalifikacji prosto z Le Mans, czyli Hyperpole. Najlepsza dziesiątka z Hypercarów i LMGT3 awansuje do drugiej sesji Hyperpole, która determinuje ostateczne ustawienie aut w top 10.
W serii oczywiście nie ma już klasy LMP2, najciekawszej ostatnio z punktu widzenia polskiego kibica, która powróci tylko na rywalizację na Circuit de la Sarthe.
LMGT3
Pomimo zmiany z GTE na GT3 nadal najszybsze okrążenia w kwalifikacjach wykręcają brązowi kierowcy.
Po prologu spodziewaliśmy się, że w czołówce powinny znaleźć się oba Ferrari Vista AF Corse oraz Mclareny United Autosports. To właśnie one prezentowały topowe tempo w przygotowaniach do pierwszego wyścigu.
Wspomniane 4 załogi awansowały do Hyperpole wraz z Iron Dames Sary Bovy, która wielokrotnie walczyła o pole position w zeszłym sezonie.
Ostatecznie w tamtym segmencie zobaczyliśmy auta aż 7 producentów: Porsche, Ferrari, BMW, Chevroleta Corvettę, Lamborghini, McLarena i Astona Martina. Pierwsze miejsce w LMGT3 zdobył Tom Van Rompuy z Corvette TF Sport, tuż przed Porsche Manthey #92 i Vista AF Corse #54.
HYPERCAR
W stawce 19 Hypercarów zdecydowało doświadczenie, albowiem spośród 10 aut, które awansowały do Hyperpole, była tylko jedna debiutująca załoga Joty.
Oba BMW WRT, Alpine, jedno Iron Lynx, Isotta Fraschini, Toyota, Proton i AF Corse #83 (a więc załoga Roberta Kubicy) odpadły po pierwszej sesji. Za kierownicą żółtego Ferrari 499P siedział Yifey Ye, będący tym samym drugim najlepszym z "debiutantów". Reprezentant Chin zanotował 12. czas.
- Dzisiejszy dzień był oficjalnym debiutem naszej młodej ekipy - powiedział menedżer załogi nr 83, Gabriele Marazzi. - Wynik nie był niestety tym, na co liczyliśmy, ale jesteśmy pewni siebie. Wspaniałą rzeczą w wyścigach długodystansowych jest to, że wszystko może się zdarzyć, a wynik tego weekendu nie jest jeszcze znany.
Najlepsze tempo prezentowały Hypercary Porsche, zarówno te fabryczne, jak obie Joty i Proton. To właśnie Matt Campbell dwukrotnie zwyciężał w sesjach, a finalnie miał przewagę 0.164 sekundy nad Nyckem de Vriesem w Toyocie. Tuż za byłym kierowcą F1 znalazł się Callum Ilott z Joty #12, za którym ruszy najszybsze Ferrari #50.
Wyścig w Katarze, który będzie liczył 10 godzin lub 1812 km (co jest nawiązaniem do lokalnego święta z 18 grudnia), rusza jutro o 9:00 polskiego czasu. Na wymagającym i pełnym łuków obiekcie najważniejsze będzie jak najlepsze zarządzanie oponami na przestrzeni gorącego południa i rozpoczynającej się nocy.