Tuż przed 8-godzinnym wyścigiem w Bahrajnie Robert Kubica potwierdził, że od dłuższego czasu jest w kontakcie z Jotą. Co ciekawe, Polak wspomniał też o innej, lepszej ofercie, lecz negocjacje w jej sprawie nie zakończyły się dla niego pomyślnie.

Od paru miesięcy krakowianin prowadzi rozmowy z różnymi zespołami w klasie Hypercar, a o jednej z nich było ostatnio bardzo głośno. Mowa tu o Jocie, która w następnym sezonie ma wystawić dwa auta w topowej klasie, do których jednymi z kandydatów mieli być też Sebastian Vettel i Jenson Button.

Podczas pobytu w Bahrajnie kierowca Orlen Teamu zdecydował się po raz pierwszy oficjalnie potwierdzić zainteresowanie brytyjskim zespołem i pochwalić go za poziom, jaki prezentuje.

- Nie jest tajemnicą, że jestem w kontakcie z Jotą, podobnie jak sekretu nie stanowi, że jest to jedna z opcji od dłuższego czasu - powiedział Kubica dla Sportscar365.

- Myślę, że Hypercary są trudne dla prywatnych ekip. Nie mówię, że niemożliwe, ale jest to duże wyzwanie, aby konkurować z producentami. Uważam, że Jota ma wszystko dobrze poukładane, chociaż nigdy się u nich nie ścigałem.

- Mówiąc inaczej, gdybym był producentem samochodów, który chce wejść do WEC, prawdopodobnie byłaby pierwszą ekipą, do której bym zadzwonił. Mam do nich duży szacunek i ścigałem się przeciwko nim. Tak, to prywatny zespół, ale myślę, że działa w bardzo dobry sposób. Chociaż nigdy tam nie byłem, mam duży respekt.

W tym tygodniu Antonio Felix da Costa, czyli kierowca obecnej załogi Joty, potwierdził, że w sezonie 2024 nie wystąpi w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, a skupi się na rywalizacji w Formule E z Porsche. Brak Portugalczyka mógłby potencjalnie pomóc Kubicy w zasileniu Brytyjczyków, choć jak się okazuje, w ostatnim czasie na stole leżało jeszcze inne, lepsze rozwiązanie.

- Toczy się kilka rozmów. Jeśli mam być szczery, miałem swoją, powiedzmy, preferowaną opcję i myślałem, że zostanie ona dawno dopięta. Niestety tak się nie stało, więc szczerze mówiąc, staram się znaleźć najlepsze możliwe miejsce dla siebie. Zawsze staram się to robić i mam nadzieję, że podejmę właściwe decyzje.

Gdy Robert został spytany, czy tą lepszą opcją był fotel w BMW WRT, odpowiedział: - Były pewne wczesne rozmowy, ale nie sądzę, aby było to moje docelowe miejsce.

Podobnie jak podczas wizyty w Polsce Kubica podkreślał, że jego głównym zadaniem jest ściganie w WEC, a występ w innych wyścigach stoi obecnie na drugim planie. Chodzi tu o Daytonę, gdzie Polak rozpoczął swoją długodystansową karierę w LMP2.

- Skupiam się na WEC i tutaj widzę swoją przyszłość. Moim priorytetem jest WEC. IMSA to bardzo konkurencyjne mistrzostwa. Myślę, że musisz tam być, aby zostać kierowcą i pojawić się na rynku. Miałem pewne rozmowy dotyczące udziału w Daytonie, dotyczące LMDh, ale muszę najpierw uporządkować kwestię mojego fotela w WEC i moje priorytety, a potem zobaczymy.