Załoga AF Corse #83 z Robertem Kubicą w składzie zajęła 8. miejsce w 6-godzinnym wyścigu WEC na torze Interlagos. Choć nie jest to spektakularny wynik, to i tak udało się zmniejszyć stratę do Ferrari #51, lidera klasyfikacji generalnej Hypercar. Swój pierwszy wyścig wygrał Cadillac, a w klasie LMGT3 zwyciężyła ekipa Lexusa #87.

Już przed weekendem można było się spodziewać trudnej rundy dla trzech Hypercarów Ferrari. Wszystko za sprawą Balance of Performance, w którym po raz pierwszy w tym sezonie włoskie auta były najcięższe i miały do dyspozycji najmniejszą moc. Ponownie w podobnej sytuacji była też Toyota, co potwierdziło się w wyścigu.

Kwalifikacje zdominował Cadillac, blokując pierwszy rząd przed Porsche #5 i Peugeotem #94. Robert Kubica jako jedyny z aut Ferrari awansował do Hyperpole, a tam jego czas wystarczył na 9. miejsce. W LMGT3 najszybszy był Aston Martin przed dwoma Lexusami i Mercedesem, który ponownie notuje bardzo dobry wynik w czasówce.

Wyścig zaczął się stosunkowo spokojnie, bez większych incydentów, choć nie brakowało rywalizacji o prowadzenie. Na 1. miejsce szybko wyszedł Julien Andlauer z Porsche #5 i utrzymując solidne tempo, pozostawał na pozycji lidera przez około 2 godziny. Wtedy do głosu doszły auta Cadillaca i to one przejęły pałeczkę, wygrywając w kolejności #12 przed #38. Podium uzupełniło Porsche #5.

W AF Corse #83 batalię rozpoczął Phil Hanson i był to kolejny solidny występ Brytyjczyka, który utrzymał pozycję na starcie, po czym utrzymywał się w czołowej dziesiątce, minimalizując straty. Załoga ewidentnie nie miała szansy na walkę o czołowe pozycje, ale wyglądała lepiej niż oba fabryczne Ferrari. To oznaczało szansę na nadrobienie kilka punktów do #51 w generalce i do tego celu dążył też Robert Kubica, który wsiadł do Hypercara w środkowej części wyścigu.

Warto wspomnieć o bardzo dobrym tempie Astona Martina, który skończył kwalifikacje na 11. miejscu, a na dystansie zawodów był w stanie rywalizować z innymi autami. Finalnie załoga #009 skończyła pomiędzy Ferrari a Toyotami, co brzmi nieźle, lecz była to 13. pozycja.

Słodko-gorzki dzień miała ekipa BMW WRT, bowiem Hypercar #15 już w pierwszych minutach zawitał do garażu z awarią hamulców, tracąc 20 okrążeń, ale siostrzana załoga dojechała do mety na bardzo dobrym 5. miejscu. O świetnym weekendzie może mówić Peugeot, który dowiózł do mety 6-7, aczkolwiek P4 w kwalifikacjach z pewnością dawało nadzieje na więcej.

Finalnie na 8. miejscu, broniąc się przed Mickiem Schumacherem, za sterami żółtego Ferrari dojechał Yifey Ye, co przy P11 załogi #51 zmniejsza stratę w generalce do 12 punktów.

LMGT3

Tu prędkość z kwalifikacji na początku wyścigu potwierdziły Lexusy i Aston Martiny, prowadząc stawkę, ale uwagę przykuł również bardzo dobry stint Celii Martin z Iron Dames. Francuzka unikała problemów i solidnym tempem utrzymywała załogę w walce o podium. Jeszcze lepiej poradziła sobie Rahel Frey, która wprowadziła ekipę do top3.

Bardzo dobre tempo miała też ekipa Racing Spirit of Leman z Eduardo Barrichello, który na 3 minuty przed końcem wyprzedził Michelle Gatting w walce o najniższy stopień podium. Na pierwszej pozycji po zdominowaniu wyścigu dojechał Lexus #87 przed Corvettą #81.

Pełne wyniki są dostępne TUTAJ.