Dries Vanthoor, Kevin van der Linde i Charles Weerts wygrali 3-godzinny wyścig GT World Challenge Europe na Imoli. Świetny wynik uzyskała też załoga JP Motorsport #111, dla której był to debiutancki występ w klasie PRO. Drugie auto startujące w Silver Cup nie dojechało do mety po kolizji z Iron Dames.
Wiele uwagi przed i podczas weekendu skupiało się na dziewięciokrotnym mistrzu świata MotoGP, Valentino Rossim, dla którego był to pierwszy weekend wyścigowy w GT World Challenge Europe. Włoch po serii zimowych testów z ekipą WRT, wystartował z Nico Muellerem i Fredriciem Vervischem w najwyższej klasie PRO Cup.
Audi WRT #46 zajęło 15 miejsce w kwalifikacjach, natomiast pole position zdobyli ich zespołowi koledzy z załogi #32. Zeszłoroczni mistrzowie Sprint Cup wraz z Kevinem van der Linde kolejny raz pokazali topowe tempo, jednak tuż za nimi było Audi Sainteloc #25.
Udane kwalifikacje zaliczyli też Vincent Abril, Christian Klien i Dennis Lind, którzy wywalczyli 5 lokatę. Biorąc pod uwagę, że był to ich debiut w Mclarenie 720S GT3, taki wynik dawał duże nadzieje na pozytywny wynik w 3- godzinnym wyścigu.
Nieoczekiwanie, mimo wąskiej nitki i ponad 50 ścigających się aut, w pierwszym zakręcie nikt nie wypadł z toru. Jednakże w końcowej części okrążenia po kontakcie z rywalem, obróciło się Iron Dames #83, a Patryk Krupiński z uszkodzeniami w stracił panowanie nad Mclarenem i uderzył w bandę. Auta obu załóg były mocno zniszczone, co oznaczało dla nich zakończenie rywalizacji na tak wczesnym etapie.
Po 15 minutach błąd w Variante Villeneuve popełnił Charles Weerts i prowadzenie objął Christopher Miles z Sainteloc #25. Belgijski zespół miał jednak plan, by wrócić na pierwszą pozycję, co udało im się już przy pierwszej rundzie pit stopów. Dzięki znanej wszystkim podcince odrobili stracony czas i zwiększali przewagę nad rywalami. W międzyczasie na swój pierwszy stint, ku wielkiej uciesze fanów, wyruszył Valentino Rossi, przejmując stery od Nico Muellera.
Problemy napotkały natomiast Astona Martina Beechdean #97, który zatrzymały się tuż za zakrętem Tosa i wywołał wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Do dziwnej sytuacji doszło tuż przed restartem, gdy hamujące Lamborghini Leipert Motorsport #27 zostało uderzone przez Bentleya CMR #107. Przednia część brytyjskiego auta była całkowicie zniszczona, a na torze była ogromna ilość odłamków, stąd przedłużono okres safety cara.
Gdy prawie wszyscy zjeżdżali do boksu na zmianę opon oraz kierowcy, to samo zrobił debiutujący Valentino Rossi. Włoch popełnił jednak duży błąd mijając swoich mechaników, co zmusiło go do pokonania kolejnego okrążenia i ponownej wizyty w alei.
Przez kolejne 50 minut, spokojną przewagę wypracował prowadzący Dries Vanthoor, finiszując przed drugim Julesem Gounonem z Akkodis ASP #88 i trzecim Lucą Stolzem z GetSpeed #2. Załoga JP Motorsport #111 utrzymała swoją pozycję startową, co z pewnością można uznać za udany debiut. Z kolei WRT Audi #46 uplasowało się na 17 miejscu.
Kolejna runda mistrzostw już 1 maja w brytyjskim Brands Hatch.