Ekipa WRT wydała oświadczenie, w którym potwierdzono, co doprowadziło do dramatu załogi #41 w wyścigu 24h Le Mans.

Yifei Ye, Robert Kubica i Louis Deletraz wydawali się być pewni triumfu w słynnym 24-godzinnym wyścigu, gdy nagle ich samochód LMP2 stanął, mając do pokonania mniej niż jedną pętlę Circuit de la Sarthe.

Belgijska ekipa ostatecznie zdołała odnieść triumf w rywalizacji we Francji, gdyż na metę jako pierwsza wpadła jej maszyna regularnie startująca w serii WEC, czyli ta z nr 31 (Frijns, Habsburg, Milesi).

Po zakończeniu 89. edycji wydarzenia w mediach pojawiały się różne przyczyny koszmaru załogi #41. Dziś jednak zespół oficjalnie podał, co doprowadziło do zatrzymania się auta, odnosząc się m.in. do nieprawdziwych i dawno zdementowanych doniesień o braku paliwa.

- Oreca-Gibson #41 wydawała się mieć pewne zwycięstwo w klasie LMP2 podczas pierwszego występu Teamu WRT w 24h Le Mans, gdy jej silnik nagle przestał pracować na początku okrążenia, które miało być ostatnim w wyścigu.

- Następna szokująca niespodzianka dla WRT miała miejsce w poniedziałkowy poranek, gdy mechanicy zabrali samochód z parku zamkniętego, odkrywając, iż silnik odpalił się za pierwszym razem, brzmiąc jak w pełni sprawny. 

- Dalsze analizy wykazały, że doszło do zwarcia, które doprowadziło do tymczasowego defektu elektroniki sterującej. 

- Silnik i wszystkie jego urządzenia wspomagające okazały się być w perfekcyjnej kondycji, podobnie jak cały system paliwowy z 20 litrami, które pozostały w baku.