Ekipa WRT wydała oświadczenie, w którym potwierdzono, co doprowadziło do dramatu załogi #41 w wyścigu 24h Le Mans.
Yifei Ye, Robert Kubica i Louis Deletraz wydawali się być pewni triumfu w słynnym 24-godzinnym wyścigu, gdy nagle ich samochód LMP2 stanął, mając do pokonania mniej niż jedną pętlę Circuit de la Sarthe.
Belgijska ekipa ostatecznie zdołała odnieść triumf w rywalizacji we Francji, gdyż na metę jako pierwsza wpadła jej maszyna regularnie startująca w serii WEC, czyli ta z nr 31 (Frijns, Habsburg, Milesi).
Po zakończeniu 89. edycji wydarzenia w mediach pojawiały się różne przyczyny koszmaru załogi #41. Dziś jednak zespół oficjalnie podał, co doprowadziło do zatrzymania się auta, odnosząc się m.in. do nieprawdziwych i dawno zdementowanych doniesień o braku paliwa.
We want to say a big THANK YOU to everyone for all your support in the last days! We won Le Mans, there was joy but also huge sadness. This sport can be ???? and that’s why we want to cherish every moment like if it was the last one.
— WRT - W Racing Team (@followWRT) August 25, 2021
⠀
????: Marcin Rybak pic.twitter.com/2sJ3WJk2Vb
- Oreca-Gibson #41 wydawała się mieć pewne zwycięstwo w klasie LMP2 podczas pierwszego występu Teamu WRT w 24h Le Mans, gdy jej silnik nagle przestał pracować na początku okrążenia, które miało być ostatnim w wyścigu.
- Następna szokująca niespodzianka dla WRT miała miejsce w poniedziałkowy poranek, gdy mechanicy zabrali samochód z parku zamkniętego, odkrywając, iż silnik odpalił się za pierwszym razem, brzmiąc jak w pełni sprawny.
- Dalsze analizy wykazały, że doszło do zwarcia, które doprowadziło do tymczasowego defektu elektroniki sterującej.
- Silnik i wszystkie jego urządzenia wspomagające okazały się być w perfekcyjnej kondycji, podobnie jak cały system paliwowy z 20 litrami, które pozostały w baku.