Władze F1 i organizatorzy GP Japonii oficjalnie potwierdzili, że tegoroczna edycja wyścigu nie dojdzie do skutku z powodu lokalnej sytuacji epidemiologicznej.
Zaplanowane na październik zawody na torze Suzuka od dłuższego czasu poddawane były pod dużą wątpliwość, a doniesienia z ostatnich tygodni znalazły dziś odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym.
Formuła 1 tym samym drugi rok z rzędu nie zawita do Kraju Kwitnącej Wiśni z powodu ogólnoświatowej pandemii koronawirusa, która skutecznie utrudnia zorganizowanie wszystkich wyścigów z pierwotnego harmonogramu mistrzostw świata.
- Na podstawie rozmów z promotorem i lokalnymi władzami rząd Japonii, biorąc pod uwagę panującą w kraju sytuację epidemiologiczną, postanowił podjąć decyzję o odwołaniu tegorocznego wyścigu - czytamy w oficjalnym komunikacie.
- Formuła 1 pracuje obecnie nad szczegółami zmienionego kalendarza. Ostateczne decyzje zostaną ogłoszone w ciągu najbliższych tygodni.
- Formuła 1 udowodniła w tym i ubiegłym roku, że potrafi zaadaptować się i znaleźć rozwiązania w tym niepewnym czasie. Ekscytująca jest także ilość miejsc, które zgłosiły się, by zostać gospodarzem wyścigów w tym roku i w kolejnych latach.