Zespoły F1 przywiozły sporo nowych elementów na Monzę, natomiast w większości są to części dopasowane do toru, a nie ogólne poprawki.

Ze względu na to, że Świątynia Prędkości wymaga niskiego docisku, czyli też jednocześnie niskiego oporu, zadeklarowane przez ekipy usprawnienia dotyczą przede wszystkim tego. Nie każdy skład wpisał do wykazu wszystkie części w specyfikacji low drag, ponieważ niektóre z używanych tutaj pojawiły się na innych obiektach we wcześniejszej fazie sezonu.

Najpoważniejsza modyfikacja to zmiana w geometrii zawieszenia Alfy Romeo. Jak jeszcze przed weekendem raportował dziennikarz F1.com, Lawrence Barretto, stajnia z Hinwil chce w ten sposób rozprawić się z problemem z dogrzewaniem ogumienia, co udaje jej się osiągać dopiero na drugim okrążeniu.

Red Bull:
- przednie skrzydło z niskim dociskiem,
- tylne skrzydło z niskim dociskiem.

Ferrari:
- przednie skrzydło z niskim dociskiem,
- tylne skrzydło z niskim dociskiem.

Mercedes:
- tylne skrzydło z niskim dociskiem.
- beam wing (skrzydełko pod tylnym skrzydłem) z niskim dociskiem.

Alpine:
- beam wing z niskim dociskiem.

McLaren:
- przednie skrzydło z niskim dociskiem,
- przednie kanały hamulcowe,
- tylne skrzydło z niskim dociskiem,
- owiewki przy tylnych kanałach (dopasowanie do pakietu).

Alfa Romeo:
- tylne skrzydło z niskim dociskiem,
- przednie zawieszenie (nowa geometria).

Aston Martin:
- tylne skrzydło z niskim dociskiem.

Haas:
- nic.

AlphaTauri:
- przednie skrzydło z niskim dociskiem,
- beam wing z niskim dociskiem,
- usunięcie owiewek przy tylnych hamulcach,
- usunięcie owiewek przy lusterkach.

Williams:
- przednie skrzydło z niskim dociskiem.