W trakcie inaugurującego sezon 2021 weekendu w Bahrajnie po dwóch latach przerwy do stawki Formuły 1 wrócił Fernando Alonso. Hiszpan, który do wyścigu ruszy z 5. rzędu, przyznał, że "brakowało mu tego uczucia".
Wszystkie trzy treningi przed Grand Prix Bahrajnu niekoniecznie napawały optymizmem w kontekście startu "Nando", bowiem zajmował on w nich odpowiednio 16. i dwa 15. miejsca. W kwalifikacjach poszło mu jednak zdecydowanie lepiej, o czym świadczy jego pierwszy awans do Q3 od Grand Prix Monako w 2018 roku i tym samym 9. pole startowe.
– To było dobre! Myślę, że musimy być zadowoleni z występu. Nie byłem pewny siebie w żadnej z dotychczasowych sesji w ten weekend, zmagałem się trochę z wyczuciem tyłu samochodu w wietrznych warunkach, a teraz w kwalifikacjach wszystko było spokojniejsze. Myślę, że sytuacja wieczorem - przy niższych temperaturach - pomogła nam, więc mogłem atakować i czułem bolid trochę lepiej, więc było fajnie – zaznaczył 39-latek.
Dwukrotny mistrz świata po powrocie do królowej sportów motorowych jest podekscytowany.
– Muszę powiedzieć, że jazda tymi autami z niskim poziomem paliwa, nowym ogumieniem, szczytowymi osiągami opony na pierwszym okrążeniu jest przyjemna. Brakowało mi tego uczucia. Myślę, że osiągi w kwalifikacjach to coś niesamowitego. W wyścigu trzeba trochę popracować nad zarządzaniem gumami i innymi rzeczami, ale w kwalifikacjach maksymalne osiągi to coś wspaniałego – przyznał.
Po naprawdę bardzo dobrym dzisiejszym dniu Alonso zachowuje jednak chłodną głowę, a jego celem na wyścig będzie poczynienie postępów.
– Taki jest plan! Myślę, że musimy być również świadomi, że niektóre samochody, które będą ruszać za nami, nie przeszły do Q3, ponieważ być może próbowały przejść Q2 na pośredniej mieszance, aby przystąpić w niej do Grand Prix, więc mają tempo i są prawdopodobnie szybsze od nas. Musimy zatem atakować, ale jednocześnie mieć jedno oko zwrócone na lusterko, bo za nami jest kilka szybkich bolidów – stwierdził.
Dla pochodzącego z Oviedo kierowcy jutrzejszy wyścig będzie pierwszym od Grand Prix Abu Zabi w 2018 roku, kiedy - jeszcze w barwach McLarena - uplasował się na 11. miejscu. Na torze Yas Marina Circuit wystartował wtedy także jego partner z zespołu Alpine, Esteban Ocon. Francuz nie ukończył zawodów z powodu wycieku oleju w jego aucie.