Do bardzo ciekawej informacji dotarł serwis Auto Motor und Sport, według którego Fernando Alonso otrzymał w ostatnim czasie ofertę przenosin do innego zespołu na sezon 2022.
Główną postacią na tegorocznym rynku transferowym jest bez wątpienia George Russell, którego niepotwierdzone jeszcze przenosiny do Mercedesa wywołają kilka roszad w pozostałych składach.
Co ciekawe do pewnych przetasowań (rzekomo) miało dojść również w szeregach ekipy z Silverstone, która chciała lekko zmodyfikować swój przyszłoroczny duet kierowców.
Mowa tu o Sebastianie Vettelu, który według informacji Michaela Schmidta miał zostać zastąpiony przez Fernando Alonso. W opublikowanym raporcie możemy przeczytać, iż Lawrence Stroll zwrócił się do dwukrotnego mistrza świata z oficjalną ofertą, którą jednak Hiszpan postanowił odrzucić na rzecz
Taka informacja z automatu wygenerowała wiele pytań, gdyż na starcie tej współpracy wielokrotnie podkreślano, iż jest to projekt kilkuletni, co z kolei gryzie się z tymi doniesieniami.
Do całego tego wątku włączył się jednak dziś rzecznik zespołu, który postanowił zdementować te plotki.
- Lawrence Stroll nie zaproponował kontraktu Fernando Alonso, o czym donosiły niektóre media - czytamy w komunikacie.
- Lawrence zjadł wyłącznie lunch z menadżerem Alonso, Flavio Briatore, na Sardynii podczas letniej przerwy. Lawrence i Flavio są przyjaciółmi. W ciągu ostatnich lat wiele razy jedli razem wspólne obiady. Opisywane spotkanie miało charakter wyłącznie towarzyski.
Otmar Szafnauer z kolei zakomunikował, że ogłoszenie nowego kontraktu Vettela jest obecnie tylko kwestią czasu.
- Sebastian posiada umowę jeden plus jeden. W zapisach widnieją stosowne daty, w których musimy podjąć ostateczną decyzję, aczkolwiek ten termin nie został jeszcze osiągnięty - wyjaśnił pryncypał Astona Martina.
- Mamy zaplanowany specjalny czas, w którym będziemy chcieli to wszystko omówić i ta data zbliża się nieuchronnie. My lubimy Sebastiana, a on lubi nas. Dlatego też teraz musimy porozmawiać tylko o naszych przyszłorocznych planach.