Podczas czwartkowych spotkań z mediami Fernando Alonso był pytany o umiejętności Maxa Verstappena, o których wypowiedział się bardzo pozytywnie.
Uliczne zawody w Singapurze uznawane są za najtrudniejszy epizod w całym kalendarzu mistrzostw świata, co ma oczywiście związek z charakterystyką lokalnego toru i warunkami atmosferycznymi.
Kierowców w najbliższy weekend czeka jeszcze większe zadanie niż dotychczas, gdyż F1 ostatni raz gościła w tym kraju trzy lata temu, co ma duży wpływ na proces aklimatyzacji. Kolejnym mankamentem jest nowa charakterystyka bolidów, która znacząco odbiega od konstrukcji, jakie były używane tutaj w sezonie 2019.
W takich warunkach istotnym wyznacznikiem szybkiej adaptacji będą już pierwsze przejazdy podczas piątkowych treningów, które ukażą prawdziwy potencjał każdego z zawodników.
W trakcie dzisiejszych pogadanek z dziennikarzami Fernando Alonso otrzymał kilka pytań właśnie na ten temat, a następnie odniósł się do kwestii naturalnego wyczucia, jak i skomentował swój poziom względem Maxa Verstappena.
- Nie da się tego nauczyć, to musi pochodzić z Ciebie - mówił, proszony o opisanie wyczucia czołówki. - Są kierowcy, którzy potrzebują więcej czasu, dłuższej analizy danych, całego piątku na to i na porównania z kolegą, by wykonać drobne kroczki i osiągnąć pełną gotowość na kwalifikacje. Inni natomiast są od razu gotowi już w FP1. Max jest jednym z tych drugich i tak było od zawsze, już od czasu jazdy w gokartach, więc nikt nie powinien być tym zaskoczony.
- Jutro z zainteresowaniem będę śledził pierwsze pięć minut pierwszego treningu, bo Max Verstappen będzie 2,5 sekundy przed wszystkim, a dopiero później inni powoli zaczną się zbliżać, aż będą blisko przed kwalifikacjami. To dzieje się także u nas, z moimi kolegami, ale w mniejszej skali. W piątek jestem o wiele szybszy, a oni doskakują do mnie w soboty. Idealnymi warunkami dla mnie i dla Maxa byłyby deszczowe treningi, a potem suche kwalifikacje, by pierwszy raz wyjechać na taki tor dopiero wtedy.
Podczas rozmów nie mogło zabraknąć również wątku potencjalnej koronacji Maxa Verstappena, który już w najbliższą niedzielę może zapewnić sobie drugi tytuł mistrzowski w karierze.
- Tak - odparł, pytany przez holenderskiego dziennikarza o to, czy zdobycie drugiego mistrzostwa w takim wieku stawia Verstappena w gronie najlepszych kierowców w historii. - Ma ile, 24 lata, 25? Nadal długa droga przed nim, więc życzę mu, by miał więcej szczęścia niż ja, bo ja miałem 26 lat i podobne statystyki, a teraz w wieku ponad 40 lat nadal mam takie same. Jestem jednak pewien, że w Red Bullu i przy tym, jak wygląda sytuacja, jego liczby będą się tylko poprawiać.