Zgodnie z zapowiedzią wtorek dostarczył nam kolejną premierę. Alpine faktycznie wcisnęło się w termin hegemonowi i nieco ponad 4 godziny po tym, jak Mercedes pokazał W12, francuski zespół odsłonił swoje oficjalne malowanie na sezon 2021 oraz pokazał światu A521.
Bolidy ekipy Renault, w oparciu o którą brand Alpine wszedł do Formuły 1, znane były ze swoich charakterystycznych żółto-czarnych barw, które mocno wyróżniały konstrukcje prowadzone przez Ricciardo i Ocona na tle reszty stawki. Tym razem dostaliśmy jednak coś zupełnie innego, zgodnie z zapowiedziami.
Zimowe malowanie, odsłonięte 14 stycznia, było dla wielu nieco rozczarowujące, tym razem jednak można mieć powody do zadowolenia. Jasnym było, że głównym motywem kolorystycznym będzie zestawienie barw francuskiej flagi, więc niebieskiego z białym oraz czerwonym, a wizualizacje, bazujące w dużej mierze na czystych przypuszczeniach, tylko podgrzewały atmosferę wokół premiery.
Faktycznie bolid przybrał w dużej mierze niebieską barwę, a element białego oraz czerwieni najbardziej zauważalny jest w tylnej części pokrywy silnika. Wyraźnie zaznaczono także czarne akcenty, które mogą odwoływać się (choć wcale nie muszą), do współpracy z Renault. Zdecydowanie na plus ocenić należy jednak próbę pokazania innego typu lakieru, wydaje się jakby ten niebieski był wyjątkowo błyszczący.
Dodatkowo czerwień pojawiła się także na bokach kokpitu, w wąskiej części przy logotypach MAPFRE, a także na wewnętrznych stronach lotek przedniego skrzydła.
Na dokładniejsze analizy nowej broni Estebana Ocona oraz Fernando Alonso, który po ostatnich przygodach jest już w pełni sił, na pewno przyjdzie jeszcze czas. Popatrzmy, pocieszmy oko tym, że Alpine odważyło się spróbować inaczej. A521 wygląda unikatowo, a to bez wątpienia zaleta.
Jutro nowy bolid ekipy z Enstone pojawi się na torze Silversone, wykonując shakedown w ramach dnia filmowego.