Tekst: Jakub Falfura
Były kierowca Haasa miał rzekomo otrzymać propozycję od francuskiego koncernu. Sytuację swojego podopiecznego skomentował szef Mercedesa.
Temat przyszłości Niemca powrócił w ostatnim czasie za sprawą najnowszych plotek, które sugerują obranie kierunku innego niż Formuła 1.
Słowa uznania odnośnie Micka, płynące z obozu Mercedesa, podobnie jak konotacje Wolffa z szefem Williamsa, pozwalały sądzić, że szanse na powrót do rywalizacji na najwyższym poziomie nie są znikome. Niemieckie media, w tym Bild i AMuS, wątpią jednak w powodzenie tej operacji i informują, że były mistrz Formuły 2 bada opcje poza królową motorsportu.
Podczas pobytu w Singapurze do omawianego wątku odniósł się szef stajni z Brackley, który został zapytany o przyszłość swojego kierowcy. Z jego słów można wywnioskować, że Schumacher nie otrzyma szansy w Formule 1 podczas nadchodzącego sezonu.
- Mick ma w Mercedesie swoje miejsce jako trzeci kierowca i jest częścią naszej rodziny - powiedział Austriak. - Mamy nadzieję, że pozostanie na tym stanowisku i otrzyma cenny czas w bolidzie. Jeśli uda mu się startować w WEC, samochodach sportowych lub gdziekolwiek indziej, to i tak zawsze będzie u nas dla niego miejsce. Niezależnie od programu, na który się zdecyduje, może pozostać w naszej stajni jako rezerwowy, jeśli będzie to możliwe do zrealizowania.
Najpoważniej zainteresowane zakontraktowaniem Schumachera ma być Alpine, które - zdaniem Bilda - chce zapewnić mu miejsce w wyścigach długodystansowych w kategorii Hypercar, co wiązałoby się z udziałem w 24h Le Mans.
Mick jak dotąd spędził w Formule 1 dwa sezony, reprezentując barwy Haasa. Zgromadził w tym czasie 12 punktów, lecz po licznych kraksach i przegranej rywalizacji z powracającym po przerwie Kevinem Magnussenem zastąpił go jego rodak - Nico Hülkenberg.
Inne plotki, jakie pojawiły się po rundzie na Marina Bay, sugerują, że mimo słabej postawy posada Logana Sargeanta nie jest szczególnie zagrożona. AMuS twierdzi, iż po prostu nie ma tam miejsca dla Schumachera.
Ten sam portal podaje, że już na Suzuce można oczekiwać przedłużenia umowy z Yukim Tsunodą, a następnie z Danielem Ricciardo, co jest interesujące z uwagi na dobre starty Liama Lawsona, który może mieć problem ze znalezieniem posady na pełen etat.