Andrea Stella przez wielu uważany jest za pierwszoplanową postać, która doprowadziła do odrodzenia McLarena w ostatnim czasie. Nie jest więc żadnym zaskoczeniem, że jego posada została zabezpieczona na kilka kolejnych sezonów F1.
W oficjalnym komunikacie standardowo nie doprecyzowano wartości nowej umowy, a jedynie podkreślono, że zawarte porozumienie ma charakter wieloletni, co w realiach F1 może oznaczać różne scenariusze - najbardziej prawdopodobny zakłada taki okres, który pozwoli na spokojne wejście w nowy cykl regulacji.
- Bycie częścią McLarena to spore wyróżnienie i jestem zaszczycony, że mogę nadal pełnić funkcję szefa - powiedział Stella. - W ciągu ostatniego półtora roku poczyniliśmy ogromne postępy i nadal mamy wiele do zrobienia, aby konsekwentnie walczyć na czele stawki. Nasz widoczny sukces jest następstwem synergicznej pracy całego zespołu. Cieszę się z mojej roli, która pozwoliła mi pomóc odblokować poszczególne talenty i wzmocnić cały personel na rzecz obranych przez nas celów.
- Dziękuję Zakowi za jego zaufanie do mnie jako lidera, całemu mojemu zespołowi kierowniczemu i wszystkim moim kolegom z ekipy za ich ciągłą współpracę oraz wsparcie. Jestem podekscytowany tym, co możemy jeszcze razem osiągnąć - podkreślił.
Włoch związany jest z obecnym pracodawcą od 2015 roku, a w grudniu 2022 został awansowany na szefa składu. Stało się to po tym, jak stanowisko zostało przedwcześnie zwolnione przez Andreasa Seidla. To właśnie przyjęcie propozycji przez Stellę było kluczowe w tym, aby Brown wypuścił wtedy Seidla do Saubera/Audi.
- Z przyjemnością potwierdzam, że przedłużyliśmy kontrakt Andrei na pełnienie funkcji szefa zespołu F1 w ciągu wielu najbliższych lat - dodał Zak Brown, CEO McLarena. - Jego doskonałe przywództwo, doświadczenie oraz szacunek, jakim cieszy się w drużynie i w samej F1, oznaczają, że nie mogliśmy mieć lepszej osoby na tym miejscu, aby jednocześnie kontynuować nasze konsekwentne dążenie do walki na czele stawki.
- W roli szefa [Andrea] wywarł gruntowny wpływ na McLarena w Formule 1. Stało się to nie tylko przez nasze sukcesy na torze i objętą trajektorię, ale też przez rozwój kultury i nastawienia.
- Dzięki wieloletnim przedłużeniom umów z Lando, Oscarem, a teraz z Andreą, możemy śmiało kontynuować nasze dążenie do zostania mistrzami świata. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na nadchodzące lata pod jego przewodnictwem.