Andrea Kimi Antonelli zaliczył kolejną wpadkę i ponownie, jak na Zandvoort, zakopał swojego Mercedesa w piątkowym treningu. W drugiej sesji F1 najszybszy był Lando Norris, a w czołówce utrzymali się Charles Leclerc oraz Carlos Sainz.
FP2 w pigułce:
- Antonelli ponownie przeszarżował,
- pękające lusterka w McLarenach,
- sporo wyjazdów poza granice toru,
- Norris najszybszy przed Leclerciem i Sainzem.
Temperatury powietrza i nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 26 i 40 stopni Celsjusza. Kierowcy od razu zabrali się do pracy, korzystając z pośredniej oraz twardej mieszanki. Swój program normalnie realizował także George Russell, który w pierwszym treningu doznał awarii jednostki napędowej.
Już na początku zmagań Oscar Piastri zakomunikował swojemu inżynierowi, że prawe lusterko w jego bolidzie zostało uszkodzone. Co ciekawe, kilka minut później ten sam problem zgłosił Lando Norris.
Po niespełna dziesięciu minutach sesja została przerwana czerwoną flagą, gdyż w żwirze utknął Andrea Kimi Antonelli. Włoch stracił panowanie nad samochodem w sekcji Lesmo, wchodząc tam ze zbyt dużą prędkością. To kolejny rozczarowujący piątek dla młodego kierowcy na Monzy.
Po dwudziestu minutach rywalizacji w tabeli czasów przewodził Max Verstappen, przed Charlesem Leclerciem i Norrisem. Co istotne, Monakijczyk jako jedyny wykręcił swój czas na oponach z białym paskiem.
Gorąco zrobiło się też w bolidzie Alexa Albona, który w Lesmo 1 miał mocny uślizg i złapał sporo żwiru. Kierowca Williamsa zdołał opanować samochód, ale poprosił zespół o sprawdzenie podłogi.
W międzyczasie sędziowie odnotowali potencjalne przewinienie w wykonaniu Bortoleto, który miał nie zastosować się do przepisów obowiązujących podczas żółtych flag. Sprawą zajmą się po zakończeniu sesji.
W okolicach półmetka treningu do gry weszła miękka mieszanka. W Variante Ascari Norris wykazał się świetnym refleksem, opanowując niestabilny bolid po tym, jak zatańczył na tarce i lewym tyłem zahaczył o żwir. 25-latek musiał odpuścić okrążenie, ale w kolejnej próbie pojechał wystarczająco mocno, by z dużym zapasem objąć prowadzenie.
Do tempa Norrisa nie był w stanie nawiązać Piastri. Czołową trójkę uzupełnili Carlos Sainz i Lewis Hamilton - Hiszpan stracił do lidera zaledwie 0,096 sekundy. Na brak przyczepności w swoim bolidzie narzekał Leclerc, a swoje szybkie kółko przerwał również Verstappen, tłumacząc inżynierowi, że samochód stał się bardzo nerwowy. Holender spróbował ponownie i tym razem wskoczył na czwarte miejsce. Poprawili się także Leclerc i Piastri - Monakijczyk zdołał przedzielić Norrisa i Sainza, a Australijczyk musiał zadowolić się czwartą lokatą.
W ostatnim fragmencie piątkowych jazd kierowcy, zgodnie z tradycją, skupili się na symulacji tempa wyścigowego. Leclerc zaliczył solidny przejazd po żwirze i trawie, a chwilę później również Hamilton dosypał trochę kamyków na tor, co natychmiast zgłosił jadący za nim Verstappen.
Ładowanie danych