Yuki Tsunoda skomentował swój świetny wynik z sobotniego sprintu na Interlagos. 

Japończyk ma za sobą niezwykle udaną sobotę na brazylijskim obiekcie, gdyż po wywalczeniu szóstej pozycji startowej do sprintu udało mu się w bardzo dobrym stylu dowieźć do mety identyczny wynik. Co więcej, 23-latek za sprawą tego rezultatu przełamał niemoc swojego zespołu, który dotychczas kończył wszystkie rywalizacje na dystansie 100-kilometrów z niczym.

Podobny pokaz talentu miał również miejsce podczas wyścigu w Meksyku, gdzie młodszy z reprezentantów AlphaTauri pomimo startu z alei serwisowej pewnie zmierzał po solidne punkty. Wtedy jednak, w kluczowym momencie zmagań, kolejny raz dała o sobie znać wybuchowa natura japońskiego samuraja, który nie utrzymał nerwów na wodzy w pojedynku z Oscarem Piastrim. 

- Teraz byłem o wiele bardziej cierpliwy niż w poprzednich wyścigach, zwłaszcza gdy podążałem za Charlesem - przyznał Yuki. - Jeśli chodzi o komunikację radiową, gdy jestem na dobrej pozycji, to zazwyczaj nie złoszczę się. Jeżeli jednak znajduję się w gorszej sytuacji, to mam tendencję do sporych nerwów. To jest zdecydowanie moja słabsza strona.

- Uważam, że poradziłem sobie całkiem dobrze. Nie podejmowałem zbytniego ryzyka, gdy próbowałem wyprzedzić Lewisa. To było dla mnie pozytywne, patrząc na to, co wydarzyło się w Meksyku. Jestem bardzo zadowolony z mojego [wczorajszego] występu. 

Sam zainteresowany zapytany, czy sobotnie doświadczenie uda mu się przełożyć na niedzielny wyścig, odparł: - W tym przypadku nie będzie już tak łatwo jak podczas sprintu, ponieważ startuję z dalszej pozycji. Tak czy inaczej, zrobię co w mojej mocy, aby przebić się do przodu. Plusem jest to, że mamy tutaj dobre tempo wyścigowe, dzięki czemu będę mógł podjąć kilka prób wyprzedzania.