Formuła 1 ogłosiła wieloletnie przedłużenie umowy z Bahrajnem.
Poprzedni kontrakt obiektu Sakhir z królową motorsportu miał niedługo wygasnąć, jednak jasne było, iż seria nie zdecyduje się na rozstanie. Obie strony dogadały się jeszcze przed inauguracją sezonu 2022, robiąc to z wielką pompą.
Bahrajn otrzymał nową umowę, która jest ważna do 2036 roku włącznie. Oznacza to przedłużenie aż o 14 lat, co potwierdza, iż kraj ten stał się jednym z najważniejszych dla serii.
F1 pierwszy raz pojawiła się na Bahrain International Circuit w 2004 roku, opuszczając to miejsce tylko raz, w 2011 roku, z powodu napięć politycznych. W trakcie pandemii koronawirusa obiekt ten zorganizował natomiast aż dwie rundy, wykorzystując dwie różne nitki.
Od tego czasu widoczne było zwiększenie jego znaczenia w Formule 1. Promotorom udało się ugościć testy przed sezonem 2021 oraz jego otwarcie. W tym roku posunięto się dalej, opłacając "oficjalne testy" i sprawiając, iż pierwsza tura przygotowań w Barcelonie straciła na medialnym znaczeniu.
Zazwyczaj władze F1 dogadywały się z organizatorami na kilka lat do przodu, jednak w ostatnim czasie ta tendencja uległa małej zmianie. Kontrakty sięgające przynajmniej 2030 roku mają już Miami, Katar czy Abu Zabi.
Na temat Arabii Saudyjskiej można znaleźć różne informacje, jednak na podstawie zaangażowania koncernu Aramco, który jest głównym partnerem F1, a także budowy supercentrum rozrywkowego Qiddiya wraz z torem wyścigowym, śmiało można zakładać, iż jest to jedna z dłuższych umów.
- Jestem zaszczycony, że będziemy ścigać się na Bahrain International Circuit do 2036 roku, dostarczając jeszcze lepszego widowiska, ścigania i ekscytacji naszym fanom - powiedział Stefano Domenicali, CEO Formuły 1. - Od 2004 roku mamy tu fantastyczne wyścigi i nie możemy się doczekać powrotu na start sezonu 2022, rozpoczynając nową erę.
- Bahrajn był pierwszym krajem Bliskiego Wschodu, który przyjął Formułę 1, przez co ma wyjątkowe miejsce w naszym sporcie. Chciałbym osobiście podziękować Jego Królewskiej Wysokości, Księciu Salmanowi, a także jego zespołowi, za oddanie i ciężką pracę w trakcie naszej kooperacji. Nie możemy doczekać się kolejnych lat ścigania - zakończył Włoch.