Andrea Stella wypowiedział się na temat przyszłości i wypożyczenia Gabriela Bortoleto, o którym coraz więcej mówi się w kontekście debiutu w F1 w barwach Saubera. 

Należący do rodziny McLarena Brazylijczyk po weekendzie w stolicy Azerbejdżanu został nowym liderem Formuły 2 na dwie rundy przed końcem zmagań. Warto zaznaczyć, że jest to pierwszy sezon Gabriela na zapleczu królowej sportów motorowych. Rok temu wygrał mistrzostwo w F3.

W ostatnim czasie coraz częściej plotkuje się o tym, że zainteresowanie nim wyraża Sauber, który wciąż nie potwierdził drugiego zawodnika na sezon 2025. Pewny kontraktu w stajni z Hinwil jest już natomiast Nico Hulkenberg. 

O ile mało prawdopodobne wydaje się ponowne wybranie Zhou Guanyu, o tyle Valtteri Bottas ciągle ma swoje nadzieje w postaci przewagi doświadczenia. Gdyby Mattia Binotto i Jonathan Wheatley poszukiwali zmiany oraz nieoczywistego rozwiązania z potencjałem, mogliby postawić na Bortoleto.

Reprezentant Invicty należy do rodziny McLarena, a na dodatek jest mocno wspierany przez Fernando Alonso. W Woking musieliby więc dać zielone światło do wypożyczenia, bo zważywszy na obecny i bardzo dobry skład, nie zapewnią mu swojego fotela w tej chwili.

Po GP Azerbejdżanu Andrea Stella został poproszony o skomentowanie sytuacji Bortoleto. Okazało się, że światło może zmienić kolor, ale pod jednym warunkiem.

- Gdyby zgłosił się do mnie Binotto, to mając u siebie taki talent, zdecydowanie nie zatrzymałbym go przed szansą startów w Formule 1 - zadeklarował Włoch. - Ale jednocześnie chcielibyśmy znaleźć sposób, aby zatrzymać go w rodzinie McLarena. To taki talent, który w przyszłości mógłby być ważną częścią naszej ekipy. 

- Na ten moment, przy naszych dwóch kierowcach, jesteśmy zabezpieczeni na długi czas i nie możemy być w tej kwestii bardziej szczęśliwi. Jednakże chcielibyśmy, aby Gabriel został w naszej rodzinie. Jestem pewny, że możemy wypracować odpowiednie rozwiązanie.

Opisując możliwości Bortoleto, Stella zdobył się nawet na porównanie do Oscara Piastriego. 

- Gabriel zdobył tytuł w F3 w zeszłym roku, a teraz prowadzi w klasyfikacji F2. Powtarzam mu te słowa, które mówię zespołowi - nie patrz w tabelę. Myśl tylko o fladze w szachownicę przez cały czas i twardo stąpaj po ziemi, z wyścigu na wyścig. On to robi i według mnie jest podobny do Oscara.

- Nie chodzi tylko o umiejętności i skuteczne wykonywanie zadań, które obserwujemy w trakcie jazdy. Obaj również są bardzo skromni i otwarci na naukę podczas współpracy z zespołem. W żadnym momencie nie są aroganccy. Kiedy połączysz talent z ciężką pracą, tymi wartościami oraz odpowiednią postawą, to wtedy możesz rozwijać się jako kierowca.

- Gabriel jest kolejnym przykładem bardzo szybkiego rozwoju. Jeśli spojrzymy na jego sezon w F2, to miewał gorsze momenty, niekoniecznie tylko z powodu swojej jazdy. Miewał też problemy z samochodem, ale się nie poddawał. Buduje tempo krok po kroku, co jest zauważalne.