Valtteri Bottas w końcu się przełamał po prawie trzech miesiącach bez wygranego wyścigu. Kierowca Mercedesa na zwycięstwo czekał od GP Austrii i taki wynik jest dla niego bardzo ważny.
Natomiast przed wyścigiem jego weekend nie był tak kolorowy. Fin w kwalifikacjach był bardzo daleko od Lewisa Hamiltona i nawet Max Verstappen zdołał się wcisnąć między kierowców najlepiej punktującej ekipy w stawce.
- Wczoraj był trudny dzień. Musiałem zrozumieć jak to się stało, że Lewis wypracował sobie taką różnicę. W trakcie treningów czułem, że moje tempo jest naprawdę dobre. Mimo innych opon udało mi się zaliczyć lepszy start od Lewisa i zdawałem sobie wczoraj sprawę, że to będzie dobry wyścig i mam szanse.
Na początku Bottas miał bardzo dobrą okazję do wyprzedzenia Hamiltona, jednak za szeroki wyjazd w T2 nie pozwolił mu na uporanie się z Brytyjczykiem. Valtteri zdradził, że było to spowodowane dość dziwnym wydarzeniem.
- Wiedziałem, że drugi zakręt będzie dobrą okazją na wyprzedzenie, ale gdy się to stało, zdawałem sobie sprawę z tego, że wciąż jestem w grze. Wielka pszczoła albo inny owad trafiła w mój wizjer, więc nie mogłem odpowiednio dohamoawać i poleciałem za szeroko. Byłem na twardszych oponach i wiedziałem, że będę jechał wolniej i dłużej. Po wyjeździe z boksu złapałem dobre tempo. Wiedziałem, że będę miał kilka okazji na wyprzedzenie Lewisa. Jego kara ułatwiła te zadanie.
Bottas po GP Rosji traci do Lewisa 44 punkty w klasyfikacji generalnej. Mimo tego, że przewaga sześciokrotnego mistrza świata stopniała, wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że tylko cud może pozbawić Hamiltona tytułu. Wszyscy poza Valtterim...
- Wiele dla mnie znaczy ta wygrana. W sporcie musisz mieć dobre wyniki, trzeba budować pewność siebie, łapać pęd i na tym wyścigu będę budował podwaliny pod kolejne. Walka o mistrzostwo się nie skończyła. Wiem, że każdy tak myśli, ale dalej będę naciskał.
Były kierowca Williamsa patrzy z dużym optymizmem na kolejne weekendy. Bottas przyznaje, że następne tory w kalendarzu mu leżą i nie może się doczekać najbliższych tygodni.
- Nurburgring to świetny tor. Bardzo fajne jest również Portimao, na którym ściagałem się w F3. Nie mogę się też doczekać Imoli - tam będzie tylko jeden trening, a w nich zazwyczaj jestem dobry (śmiech). Więc stawiajcie pieniądze na mnie w kwalifikacjach na Imoli.