Pod względem bezpieczeństwa Formuła 1 zrobiła już bardzo dużo, ale zawsze będzie musiała iść dalej. O tym dziś przekonał się Romain Grosjean. Na pewno wypadek Francuza będzie miał dalsze konsekwencje, które poznamy w niedalekiej przyszłości.

Głos w tej sprawie po wyścigu zabrał dyrektor sportowy F1, Ross Brawn. Brytyjczyk wypowiadał się w superlatywach chociażby o halo, ale nie szczędził też krytyki i nie wahał się przed punktowaniem błędów. 

- Wiele rzeczy nie powinno się wydarzyć. Pożar był martwiący, tak samo to, co się stało z barierą. Na plus wyszło bezpieczeństwo samochodów, które było dziś kluczowe. Nie ma wątpliwości, co do słów Sebastiana [o tym, że nie powinno się to zdarzyć i że problemem były bariery]. Uszkodzenia barier były typowym problemem lata temu i nie ma wątpliwości, że to halo uratowało ten dzień, uratowało Romaina.

- Było wiele kontrowersji, ale po dzisiaj nikt nie może mieć wątpliwości, co do użytku halo. Czapki z głów dla każdego, kto uczestniczył w tym, bo to dziś uratowało życie. 

Były inżynier Ferrari zapowiedział także wszczęście postępowania w celu dowiedzenia się, co dokładnie spowodowało tak groźną sytuację.

-  Doszło do wycieku paliwa, czyli czegoś, co się długo nie stało. Musimy się temu przyjrzeć. Moim zdaniem wybuchło kilka kilo paliwa, gdyby to było sto, ten ogień byłby o wiele wiele większy. 

- To bariera, w którą Romain uderzył bardzo nietypowo. Jestem pewny, że będzie to bardzo skrupulatnie analizowane. Chcemy uzyskać każdą możliwą informację. To coś, czego nie widzieliśmy od bardzo dawna, bo standardy bezpieczeństwa na torze są naprawdę duże, ale to było coś, czego nie przewidzieliśmy.