Ferrari poinformowało, iż Charles Leclerc został zakażony koronawirusem SARS-CoV-2.
W oświadczeniu ekipy z Maranello, które pojawiło się kilka minut przed godziną 15:30, możemy przeczytać, iż Monakijczyk czuje się dobrze, ale ma łagodne objawy choroby COVID-19.
- Kierowca Scuderii Ferrari, Charles Leclerc, otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. Zgodnie z protokołami zespołu, Charles był testowany regularnie. Wczorajszy wynik jego ostatniego testu okazał się pozytywny. Charles poinformował natychmiastowo nas oraz wszystkich, z którym miał kontakt w ostatnich dniach. Zawodnik obecnie przebywa w swoim domu w Monako, izolując się. W tej chwili czuje się okej, ale ma łagodne objawy - przekazało Ferrari.
Sprawę zdążył skomentować także sam 23-latek, który jednocześnie wyjawił, w jaki sposób mógł się zakazić.
- Mam nadzieję, że wszyscy jesteście bezpieczni. Chciałem wam przekazać, że uzyskałem pozytywny wynik testu na COVID-19. Przechodzę regularne testy, zgodnie z protokołami zespołu. Niestety, dowiedziałem się, że miałem kontakt z osobą zakażoną. Z tego powodu natychmiastowo rozpocząłem izolację, informując każdego, z kim miałem kontakt. Później wykonałem test, który dał pozytywny rezultat. Czuję się dobrze, ale mam łagodne objawy. Pozostanę w izolacji w moim domu w Monako, stosując się do lokalnych zasad.
Charles Leclerc to piąty kierowca Formuły 1, który uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. W trakcie sezonu taki rezultat badania otrzymali także Sergio Perez, Lance Stroll i Lewis Hamilton.
Obecnie zakażony jest również Lando Norris, który za kilka dni powinien zakończyć kwarantannę w jednym z hoteli w Dubaju.