Minione zawody w Japonii wyłoniły nam tegorocznego mistrza świata, a podczas weekendu w Austin możemy doczekać się kolejnego rozstrzygnięcia, ale tym razem w klasyfikacji drużynowej. 

Po niezwykle zaciętym początku tegorocznej kampanii mistrzostw świata chyba nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw, według którego losy mistrzowskiej korony zostaną rozstrzygnięte już na etapie rywalizacji na torze Suzuka. 

Ostatnim elementem całej układanki jest jeszcze kwestia najlepszego konstruktora, chociaż trudno jest tutaj doszukiwać się jakiś innych rozwiązań niż zdobycie tytułu przez obóz Red Bulla, który posiada obecnie pokaźną przewagę nad Ferrari i jeszcze większą względem Mercedesa. 

Podobnie jak w przypadku Maxa Verstappena przygotowaliśmy dla Was krótką listę możliwych scenariuszy, po których stajnia z Milton Keynes będzie mogła dziś świętować zdobycie pierwszego tytułu w klasyfikacji konstruktorów od 2013 roku. 

Ogólnie:

- Ferrari potrzebuje zgarnąć 19 punktów więcej od Red Bulla, by przedłużyć walkę.

Jeżeli Ferrari zdobędzie dublet i najszybsze okrążenie: 

- Perez i Verstappen muszą ukończyć wyścig na trzeciej i czwartej lokacie.

Jeżeli Ferrari nie zdobędzie dubletu i najszybszego okrążenia: 

- Któryś z kierowców Red Bulla musi wygrać, a zespół musi dołożyć do tego jeszcze jeden punkt (za fastest lap lub finisz na jakiejkolwiek punktowanej pozycji drugim bolidem).