Cyril Abiteboul po wielu miesiącach wreszcie wywiązał się z pamiętnego zakładu, którego stawką było wykonanie tatuażu według projektu Daniela Ricciardo. 

Podczas swojej przygody z Renault ówczesny szef ekipy oraz zawodnik tej stajni zawarli pomiędzy sobą dżentelmeńską umowę, która stanowiła, iż jeżeli Australijczyk stanie na podium, to Francuz będzie zobowiązany umówić się na wizytę w studiu tatuażu.  

Cały ten wątek został rozstrzygnięty podczas zeszłorocznego wyścigu na Nurburgringu, gdy Ricciardo dowiózł do mety trzecie miejsce, stając się tym samym triumfatorem głośnego zakładu.  

Finalizacja tej sprawy przeciągnęła się nieco w czasie aż do końcówki listopada, gdyż właśnie wtedy obecny kierowca McLarena opublikował na swoich mediach społecznościowych zajawkę wizyty u tatuatora, który wykonał na ciele Abiteboula dość specyficzny malunek. W środę, 1 grudnia, pojawiły się natomiast pełne materiały.

Daniel jakiś czas temu deklarował, że opóźnienie wynikało m.in. z tego, iż chciał pojawić się w studiu razem z Cyrilem, by wspólnie cieszyć się zakładem i uczcić ten moment. Później pojawiły się informacje, iż tatuaż zostanie wykonany jeszcze przed końcem 2021 roku. Terminu ostatecznie udało się dotrzymać.

Wzór, jaki przyozdabia już skórę Abiteboula, nawiązuje do ksywki kierowcy z Perth, czyli Honey Badger'a. Jest to ratel miodożerny, którego charakterystycznym zachowaniem jest atakowanie większych od siebie zwierząt, co bardzo podoba się zawodnikowi.