Stefano Domenicali, cytowany przez Motorsport.com, stwierdził, że Formuła 1 w przypadku odejścia Lewisa Hamiltona, najpopularniejszego i najbardziej utytułowanego kierowcy w stawce, odpowiednio zareaguje i po prostu pójdzie dalej.

Temat kontraktu Hamiltona rozgrzewa nas już od zakończenia sezonu 2020. W internecie pojawiała się masa plotek, jakoby mistrz świata planował odejście z królowej sportów motorowych po zeszłorocznej kampanii. Zimą nie brakowało też opinii, iż na życzenie zespołu mógł on zostać zamieniony z George’m Russellem, który zaimponował Toto Wolffowi i innym pracownikom stajni z Brackley podczas występu w jego barwach podczas Grand Prix Sakhiru.

Lewis Hamilton, Mercedes

Tym, co miało za juniorem przemawiać, miały być pieniądze. Nie te jednak, które wnosiłby do zespołu, jak to zazwyczaj bywa, ale te, które Niemcy mogliby zaoszczędzić na jego pensji, zdecydowanie niższej niż ta, którą otrzymuje LH44. Jednakże w ostatniej chwili Brytyjczyk podpisał roczny kontrakt z Mercedesem na obecny rok. To jednak tylko jeden rok.

I choć on sam twierdzi, że po tym sezonie nie zamierza odchodzić, to formalnie nie trzyma go tutaj żaden kontrakt, a w przypadku zdobycia ósmego tytułu, którym pobiłby wieloletni rekord Michaela Schumachera, jedynym wyzwaniem byłoby śrubowanie liczb i okiełznanie samochodów w nowej erze.

Obecność Lewisa Hamiltona w Formule 1 jest jednak ważna nie tylko dla Mercedesa i jego fanów, ale i dla niej samej. W końcu 36-latek przyciąga na tory wielu ludzi, ponieważ nawet poza światem F1 jest niekwestionowaną gwiazdą. Promuje sport i wprowadza go na ścieżki, po których nigdy wcześniej nie chodził.

Lewis Hamilton, Mercedes

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują więc, że ewentualne odejście kierowcy Mercedesa odbije się negatywnie na Formule 1 w wielu aspektach. Innego zdania jest za to jej CEO, Stefano Domenicali, który nie przejmuje się konsekwencjami odejścia mistrza.

- Z pewnością Lewis jest cennym kapitałem. Robi niesamowitą robotę od sportowej strony w kontekście wizerunku. Był w stanie rozwinąć F1 w innych sferach, które nie były nawet bezpośrednio z F1 związane.

- Nie wiem, co zrobi Lewis, ale rozmawiamy z nim. Rzecz jasna jest on teraz w pełni skupiony na obecnym sezonie, aby mógł być pewnym, że zostanie jedynym kierowcą w historii Formuły 1, który zdobędzie osiem tytułów mistrzowskich.

Stefano Domenicali, CEO Formuły 1

Jak powiedział sam Włoch, Hamilton miał gigantyczny wpływ na Formułę 1 szczególnie w ostatnich latach, kiedy jego pozycja urosła do niewyobrażalnych rozmiarów żywej legendy F1 i sportu w ogóle. Były szef Ferrari jest jednak pewien, że tak jak miało to miejsce zazwyczaj, po odejściu wielkiej gwiazdy królowa motorsportów po prostu sobie poradzi.

- F1 jest solidna, silna i na pewno, jakakolwiek będzie decyzja Lewisa, F1 zareaguje i pójdzie dalej. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli Lewis, na co liczymy, postanowi zostać, to będzie miał przed sobą fantastyczny sezon z nowymi samochodami i wyzwaniami. Bez wątpienia będzie to dla niego niezwykle interesujące. Jeśli jednak zdecyduje inaczej, dobre wieści są takie, że obecnie mamy w F1 mnóstwo dobrych kierowców, co poskutkuje nowymi wyzwaniami, szansami, a oni będą jeszcze silniejsi.