Dwa McLareny były najszybsze w ostatnim treningu F1 przed kwalifikacjami w Meksyku. Tym razem Oscar Piastri pojechał lepiej niż Lando Norris.
FP3 w pigułce:
- McLaren naprężył muskuły w końcówce,
- wróciły kłopoty Red Bulla,
- Lawson z przygodą w sekcji stadionowej,
- obiecujące tempo Haasa na pośredniej mieszance.
Temperatury powietrza oraz nawierzchni w momencie rozpoczęcia sesji wynosiły odpowiednio 17 i 33 stopnie. Kilku kierowców natychmiast zabrało się do pracy, korzystając z pośrednich i twardych opon. Wyjątkiem był Verstappen, który miał miękką mieszankę. Holender od początku próbował nadrobić straty z FP2, gdy przez problemy z jednostką napędową nie przejechał nawet okrążenia pomiarowego.
Następnie na softach pojawili się reprezentanci Mercedesa, a zdecydowanie lepszy czas uzyskał Russell, który wskoczył na P1. Ponownie w trakcie tego weekendu zaniepokojony mógł być Red Bull. Tym razem Verstappen narzekał na brak przyczepności w wolnych zakrętach.
Na swoje szybkie okrążenia wyjechały także samochody Ferrari oraz McLarena. Lepiej podczas swoich prób wypadli zawodnicy załogi z Maranello. Sainz był minimalnie szybszy od Leclerca i Norrisa, a cała pierwsza trójka zmieściła się w 0.1 sekundy. Piastri po raz kolejny mocno odstawał od zespołowego kolegi i okupował dopiero P6.
W sekcji stadionowej uślizg na tarce zaliczył Lawson. Nowozelandczyk się obrócił i stanął przeciwnie do kierunku jazdy, lecz po chwili wrócił do rywalizacji. Bardzo mocne okrążenie jechał wówczas Sainz, ale przez przygodę Liama musiał odpuścić. W międzyczasie poluzowało się lusterko w Mercedesie z nr 63, co zmusiło Russella do wizyty u mechaników.
Z P6 Piastriego zrzucił Perez, a po chwili to miejsce padło łupem Hulkenberga. Co ciekawe, Niemiec w odróżnieniu od czołówki pokonał swoje kółko na mediumach. Na tej samej mieszance szybko pojechał także Magnussen, który okazał się minimalnie lepszy od partnera z ekipy. Pokaz mocy kontynuowałło Ferrari, odskakując od reszty, a pewniej ponownie prezentował się Carlos.
Następnie swój czas próbował poprawić Piastri, lecz na drodze napotkał Sainza, co zmusiło go do porzucenia kółka. Australijczyk skomentował złe ustawienie Hiszpana na torze jako typowe w jego wykonaniu. Bardzo obiecująco na pośredniej mieszance zaprezentował się Tsunoda, który wskoczył na P3, ustępując tylko reprezentantom Ferrari.
Warunki na torze znacznie się poprawiały, co potwierdzał 5. rezultat Colapinto. Ponownie doszło do kolejnych szybkich prób, a muskuły naprężył McLaren. Piastri nieznacznie wyprzedził Norrisa, a 3. Verstappen stracił do Australijczyka aż 0.511 sekundy. Formą nie grzeszył ponownie Mercedes. Hamilton był blisko Verstappena, a Russell nie poskładał dobrego okrążenia.
Jako ostatnie na kluczowe przejazdy wyjechały czerwone samochody. Nie były to jednak próby konkurencyjne względem McLarena, co jasno pokazało, że faworytem w kwalifikacjach będą pomarańczowi. Najwięcej stajnia z Woking zyskiwała nad rywalami w 2. sektorze. Poprawił się również Perez i zameldował się na P13. Meksykanin zblokował jednak opony w ostatniej sekcji i stracił do lidera 1.295 sekundy.
W samej końcówce sesji ponownie upust swojej frustracji dał Verstappen. Trzykrotny mistrz w nieprzyjemnych słowach skomentował dyspozycję maszyny. Po budującej rundzie w USA Red Bull ponownie ma spore problemy z dostrojeniem konstrukcji.
Ładowanie danych