Lewis Hamilton uzyskał najlepszy czas w drugim i zarazem bardziej miarodajnym treningu przed Grand Prix Bahrajnu.

FP2 w pigułce: 

- jazdy odbyły się w dość chłodnych jak na Bahrajn warunkach, 
- Bottas bardzo szybko podpadł dyrekcji zawodów, 
- Norris zgłaszał problemy z dobijaniem, 
- duet Mercedesa na czele. 

Zgodnie z oficjalnym harmonogramem druga sesja treningowa na torze Sakhir odbywa się wieczorową porą, a co za tym idzie, kierowcy mogli sprawdzić swoje maszyny w warunkach zbliżonych do tego, co czekać ich będzie podczas kwalifikacji oraz wyścigu.

Już po upływie kilku minut pod lupą sędziów znalazł się Valtteri Bottas, który postanowił przekroczyć linię wyjazdu z alei serwisowej jeszcze przed zapalaniem się zielonego światła. 

W międzyczasie Lando Norris zgłosił swojemu inżynierowi narastający problem z dobijaniem samochodu o nawierzchnię lokalnego toru. Wielu zawodników przy poszukiwaniu limitów kolejny raz zaliczyło także małe wycieczki na szerokie pobocza toru Sakhir. 

Znaczna część stawki już od samego początku rozpoczęła prace przy użyciu najbardziej miękkiej mieszanki, co w praktyce doprowadziło do szybkiej poprawy tempa względem FP1. 

Finalnie na czele tabeli z czasami zameldował się Lewis Hamilton, a czołową trójkę uzupełnili kolejno George Russell oraz Fernando Alonso. Za ich plecami znaleźli się Carlos Sainz i Oscar Piastri. Dopiero na 6. pozycji uplasował się Max Verstappen.

O dziwo w top 10 można odnaleźć także Haasa, a dokładniej Nico Hulkenberga. Ten zespół nie próbował swoich sił na krótszych przejazdach przez niemalże całe testy oraz FP1. 

Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Lance Stroll, Charles Leclerc i Sergio Perez. Do drugiej spadł za to najlepszy w FP1 Daniel Ricciardo. Poza nim można tam znaleźć dość standardowe towarzystwo, jedynie poza Lando Norrisem.

Wiele wskazywało na to, że podczas tego treningu poznamy realny układ stawki, jednakże uzyskane przez kierowców rezultaty pozostawiają wciąż wiele znaków zapytania. Oprócz szybkich prób FP2 było też szansą na sprawdzenie stintów wyścigowych w odpowiednich warunkach. Tym samym na pełne odkręcenie zaworów będziemy musieli poczekać do jutrzejszej czasówki.

Ładowanie danych