Gabriel Bortoleto jest cały i zdrowy po przerażającym wypadku, do którego doszło w sprincie F1 przed GP Sao Paulo 2025. Zawodnik musiał udać się do centrum medycznego, z którego został już wypuszczony.

Pod koniec dzisiejszej rywalizacji na dystansie 100 kilometrów Brazylijczyk zaliczył bardzo groźnie wyglądającą kraksę. Próbując zaatakować Alexa Albona w zakręcie nr 1, bolid Saubera postawiło bokiem, a kierowca nie miał szans na ratunek. Poleciał na bandę, która oddziela prostą od pit lane, a następnie, przecinając tor jazdy innych kierowców, z impetem wpadł na drugą barierę na poboczu.

Jego maszyna została potężnie roztrzaskana. Można było zauważyć, że uszkodzeniu uległa nawet kolumna kierownicza, która została wyrwana i wybiła kierownicę przy drugim kontakcie z bandą.

Tak duży wypadek i dwa uderzenia sprawiły, że Bortoleto musiał naturalnie odwiedzić centrum medyczne, aby sprawdzić swój stan zdrowia. Badanie nie wykazało jednak żadnych nieprawidłowości.

- Możemy poinformować, że po przejściu profilaktycznych badań w centrum medycznym toru Gabriel Bortoleto jest cały i nie odniósł żadnych obrażeń. Zespół chciałby jednocześnie podziękować porządkowym, Formule 1, FIA oraz personelowi centrum medycznego za fenomenalną obsługę. Teraz będziemy się skupiać na przygotowaniu samochodów do sesji kwalifikacyjnej - przekazał Sauber.

Bortoleto nie był jedynym kierowcą, który pojawił się dziś w centrum medycznym. Po swoim wypadku w zakręcie nr 3 udał się tam Franco Colapinto.

W jego przypadku także nie wykazano żadnych problemów, a Alpine potwierdziło to jeszcze w trakcie sprintu.