Nico Hulkenberg wytłumaczył, co pomogło mu w osiągnięciu świetnego wyniku w niedzielnym wyścigu F1 w Hiszpanii, w którym nie tylko zdobył dużo punktów, ale też wyprzedził samego Lewisa Hamiltona w Ferrari.
Jedną z największych niespodzianek, jakiej byliśmy świadkami w trakcie GP Hiszpanii 2025, była świetna postawa Nico Hulkenberga. Po starcie z piętnastej pozycji kierowca Saubera zdołał przebić się o dziesięć miejsc i ostatecznie ukończyć rywalizację na P5, zdobywając tym samym pierwsze punkty od inauguracyjnego weekendu na Albert Park.
Hulkenberg zdradził, że paradoksalnie pomogła mu w tym słaba sobotnia czasówka. Choć nic nie zapowiadało spektakularnego zwrotu akcji, to wczesne odpadnięcie zapewniło jedną kluczową przewagę, która w połączeniu z poprawkami pozwoliła na całkiem sporo.
- To był świetny wyścig - mówił Niemiec. - Jeden z tych, gdy wszystko klika, choć to nie zdarza się zbyt często. Pomogło mi to, że odpadłem wczoraj już w Q1. Miałem mnóstwo nowych opon. Do tego ten świetny start, który natychmiastowo zresetował mój wyścig i pozwolił mi wejść do walki o świetny wynik. Później doszedł do tego samochód bezpieczeństwa, a ja miałem kolejny komplet miękkich opon, który pozwolił to wszystko dokończyć. Cieszę się, ale to też pokazuje, że gdy przywozisz poprawki, działające poprawki, to możesz sobie w ten sposób pomóc.
- Inna sprawa, że w sobotę byłem zły z powodu kwalifikacji. Dobrze było mieć nowe opony, ale nigdy nie masz gwarancji takiego startu wyścigu. P5 w normalnych okolicznościach to wynik jak z marzeń. Byłem na P8 czy P9 przed neutralizacją, a to i tak bardzo dobra pozycja.
- To słodka chwila. Drugie punkty w tym roku, ale od Melbourne mieliśmy posuchę. Trudno było nam walczyć, ale znaleźliśmy sposób na to, aby być w pociągu w środku stawki. Jest ciasno i wszystko musi wyjść dobrze, ale możemy być w tej walce.
Hulkenberg skomentował również udany atak na Lewisa Hamiltona, który był o tyle zaskakujący, że Sauber pokonał bolid Ferrari. Manewr ten dobitnie pokazał, że różnica w doborze mieszanek i stanie ogumienia pozwala w znacznym stopniu rekompensować niedostatki, które wynikają z konstrukcyjnych cech bolidów.
- Cóż, on był na używanych oponach. Może i jechał w Ferrari, ale to pokazuje tylko, jak mocne są nowe opony. Zwyczajnie mocno się ślizgał, a ja miałem nowy komplet, więc to zrobiło całą różnicę.
Zawodnik odniósł się także do nowej dyrektywy technicznej, która weszła w życie właśnie od Grand Prix Hiszpanii. Jego zdaniem dla Saubera większe znaczenie miały nowe części.
- Szczerze mówiąc, moim zdaniem to bardziej poprawki [nam pomogły]. Być może inni zapłacili większą cenę za dyrektywę niż my, bo ja nie odczułem niczego. Nie czuję się inaczej w szybkich sekcjach, a one nie były naszą najmocniejszą stroną. Dlatego wydaje mi się, że to poprawki zrobiły różnicę.