Zgodnie z zapowiedziami warunki pogodowe w Soczi są w sobotę bardzo słabe i kolejny raz w tym sezonie mogą przeszkodzić Formule 1.

Obecnie w Rosji bardzo mocno pada, przez co do skutku nie doszedł pierwszy dzisiejszy wyścig Formuły 2. Patrząc na obrazki, jakie wrzucają do internetu obecne na miejscu osoby, trudno było spodziewać się jakichkolwiek jazd w 3. treningu królowej motorsportu.

Na 10 minut przed planowanym startem FIA przesłała informację o całkowitym odwołaniu FP3. Pogoda okazała się na tyle niełaskawa, że wbrew zapowiedzom sprzed kilku kwadransów zdecydowano się nawet nie włączać oficjalnego zegara.

Zagrożone wydają się też kwalifikacje, zaplanowane na 14 czasu polskiego, chociaż z wypowiedzi Michaela Masiego - udzielonych jeszcze przed anulowaniem treningu - wynika, iż za kilka godzin może pojawić się jakieś okienko pogodowe.

- Procedura jest taka, że chcemy zacząć wszystkie sesje i operacyjnie mieć wszystko gotowe. Następnie będziemy oceniać warunki. Patrząc na prognozy, mamy mieć taki deszcz do 13:30-14:00 lokalnego czasu [12:30-13:00 czasu polskiego], a następnie ma się on zmniejszać. Priorytetem są kwalifikacje F1.

- Mieliśmy szczęście, wprowadzając zmianę programu dla F3 [wyścig odbył się już w piątek]. To była dobra decyzja. Teraz będziemy podchodzić krok po kroku - mówił dla oficjalnej strony serii.

GP Japonii 2019

Zmiany harmonogramu ze względu na pogodę miały miejsce w przeszłości i F1 jest na nie dobrze przygotowana. Choćby w 2019 roku, czyli już za kadencji Australijczyka, ochoty na ściganie nie miał japoński tajfun. Władze zareagowały wtedy z wyprzedzeniem, przesuwając kwalifikacje na Suzuce na niedzielny poranek.

Bardzo podobna sytuacja może mieć miejsce w ten weekend w Soczi, jeśli pogoda powie stanowcze нет. Michael Masi zdradził jednak, że w przeciwieństwie do GP Japonii 2019 podejmie się próby rozegrania najważniejszej sobotniej sesji o czasie.

Jest to istotne z powodu napakowanego programu. Chociaż F1 jest traktowana priorytetowo, w Rosji zebrali się także zawodnicy F3 i F2, którzy - nie licząc odwołanego sprintu - mają przejechać jeszcze dziś i jutro łącznie 4 wyścigi.

- Celem na FP3 jest sprawdzenie warunków. Mamy kilka opcji, jak już kilkukrotnie widzieliśmy. Możemy zacząć sesję, od razu wywiesić czerwoną flagę i zaczekać, oceniając warunki. Jeśli zobaczymy, iż ciągle będzie lało, możemy po prostu odwołać trening i celować w kwalifikacje.

- [Dzisiaj] najważniejsze jest światło. Zachód słońca ma tu miejsce po 18:15 [17:15 czasu polskiego], ale przy tych warunkach ciemniej robi się wcześniej. To będzie ostateczna granica. Jeśli nie będziemy w stanie przeprowadzić czasówki dzisiaj, zmienimy program i zrobimy ją jutro rano - zakończył dyrektor wyścigu.