Max Verstappen w krótkim poście w mediach społecznościowych podziękował Christianowi Hornerowi za współpracę w Red Bullu, w trakcie której zespół zdobył dwa tytuły mistrza świata konstruktorów F1, a sam kierowca - cztery mistrzowskie korony.

Kilka godzin po ogłoszeniu szokującej decyzji Red Bulla, czyli zwolnieniu pracującego od 20 lat szefa, głos zabrał Max Verstappen, lider zespołu i jego najważniejsza postać. Mimo różnych pogłosek, podobnie jak specyficznych zachowań ojca, dla Holendra odejście Hornera to koniec pewnej epoki, bo to za panowania Brytyjczyka awansowano go do seniorskiej ekipy Czerwonych Byków, z którą potem doczekał się pasma sukcesów. 

Naturalnie więc Verstappen musiał w jakiś sposób pożegnać swojego byłego już przełożonego. Postawił na króciutki post w mediach społecznościowych, w którym złożył podziękowania za lata skutecznej walki na torach całego świata.

- Od mojego pierwszego zwycięstwa, aż po cztery mistrzostwa świata, dzieliliśmy niesamowite sukcesy. Wygrywaliśmy wyścigi, które zapadały w pamięci, a także biliśmy niezliczone rekordy. Dziękuję ci za wszystko, Christian - napisał Max Verstappen.

Ze względu na pogłoski, wedle których obóz Verstappenów miał naciskać na zmianę na szczycie RBR, ważniejsze od podziękowań może wydawać się to, co sądzi np. jego menedżer. O komentarz poproszono dziś właśnie jego, Raymonda Vermeulena, który jednak bardzo dyplomatycznie podszedł do tego wątku. 

- Zarząd Red Bulla z wyprzedzeniem poinformował nas o podjęciu takiej decyzji - stwierdził menedżer, cytowany przez De Telegraaf. - Sprawą Red Bulla jest podanie szerszego wyjaśnienia i powodów. My kontynuujemy skupianie się na stronie sportowej i szukamy sposobów na poprawę formy, aby wrócić na szczyt. W tym aspekcie nic się nie zmienia. 

Znamy już też oficjalną wypowiedź Laurenta Mekiesa, który będzie i CEO, i szefem Red Bulla w Formule 1. Wcześniej media dysponowały tylko komunikatem Racing Bulls, który stanowił pożegnanie. Teraz Francuz przywitał się ze swoją nową stajnią.

- Dowodzenie Racing Bulls przez ostatnie 1,5 roku było ogromnym przywilejem - powiedział Mekies. - Chciałbym podziękować utalentowanym ludziom z Faenzy i Milton Keynes. Patrząc natomiast na przyszłość, jestem podekscytowany, mogąc podjąć się roli CEO i szefa Red Bulla, jednego z najbardziej utytułowanych i dynamicznych zespołów w tym sporcie. Zaszczytem jest bycie częścią grupy tak wspaniałych ludzi, którzy mają w sobie ducha Red Bulla. Wspólnie będziemy osiągać świetne wyniki i kontynuować niesamowitą spuściznę, jaką zostawił po sobie Christian Horner po dwóch dekadach u władzy.