Formuła 1 wydała swoje oświadczenie ws. kontrowersyjnych słów Berniego Ecclestone'a.
Brytyjski biznesmen i były szef królowej motorsportu w czwartkowy poranek udzielił wywiadu w programie Good Morning Britain. Ze względu na swoje powiązania z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem, był proszony o skomentowanie ich obecnych relacji oraz wojny z Ukrainą.
- Nadal zasłoniłbym go własnym ciałem. Wolałbym, żeby to nie bolało, ale jeśli by tak było, i tak przyjąłbym kulę za niego, bo to osoba pierwszej klasy. Robi coś, co uważa za odpowiednią rzecz dla Rosji. Niestety jest jak wielu biznesmenów, na pewno jak ja, a my od czasu do czasu popełniamy błędy. Gdy tak się stanie, musisz zrobić jak najwięcej, by się z tego wygrzebać.
- Ta inna osoba z Ukrainy [prezydent Wołodymyr Zełenski], jak rozumiem, jest z zawodu komikiem. Wygląda na to, że dalej chce wykonywać tę pracę. Myślę, że gdyby rozważył pewne rzeczy, włożyłby wystarczająco dużo wysiłku w to, by porozmawiać z panem Putinem, który jest rozsądnym człowiekiem. On wysłuchałby go i pewnie coś z tym zrobił.
- To nie było zamierzone - dodał, pytany o to, czy może usprawiedliwić śmierć niewinnych Ukraińców, jak i rosyjskich żołnierzy. - Popatrzcie na to, ile razy Stany Zjednoczone najechały inne kraje, które nie mają nic wspólnego z Ameryką. Oni lubią wojny, bo sprzedają wiele wyposażenia, więc to dobre dla nich.
- Absolutnie - stwierdził, proszony o powiedzenie, czy ma na myśli, że rosyjska agresja jest wynikiem zaniedbań prezydenta Ukrainy, a nie działań Władimira Putina.
- Jeden kraj najechał na inny. Rozgryzienie tego jest bardzo bystre, bo dokładnie to się stało. Ale celem tego nie była wojna. Jestem całkiem pewien, że jeśli Ukraina chciałaby się z tego wyrwać, byłaby w stanie.
- Nie - przyznał, pytany o to, czy rozmawiał z Putinem na temat wojny. - Prawdopodobnie sam o tym myślał i nie trzeba mu przypominać. Jestem przekonany, że teraz żałuje, iż rozpoczął cały ten biznes, który nie zaczął się wojną.
- Nie jestem teraz w pozycji, w której mogę coś z tym zrobić - odniósł się do odwołania GP Rosji. - Nie jestem pewien, czy sam bym tak postąpił. Jestem jednak przekonany, że złym posunięciem jest blokowanie rosyjskich sportowców, w tym kierowców. Oni nie biorą w tym udziału i nie powinni być za to karani.
Niedługo po publikacji tych słów Formuła 1 wystosowała krótkie oświadczenie, w których zaznaczyła, że jest to tylko prywatne spojrzenie Brytyjczyka.
- Komentarze Berniego Ecclestone'a są jego osobistą opinią i bardzo wyraźnie kontrastują z pozycją współczesnych wartości naszego sportu - podała F1.