Formuła 1 przedstawiła dziś miejsca rozegrania sześciu sprintów w sezonie 2025. Zmiany są niewielkie, a największą z nich będzie brak Austrii.

Kalendarz F1 na przyszły rok jest znany już od pewnego czasu, ale jak do tej pory nie było pewne, które rundy dostaną możliwość zorganizowania Grand Prix w zmienionym formacie. Tę informację podano dopiero teraz i okazało się, że będą to Chiny, Miami, Belgia, Teksas, Sao Paulo i Katar.

Lista jest więc praktycznie taka sama jak w sezonie 2024, gdyż pojawiła się tylko jedna zmiana. Jest nią brak Austrii, która gościła sprinty przez ostatnie trzy lata. Za 12 miesięcy zastąpi ją Belgia, która miała ten przywilej jedynie w 2023 roku.

Z gry ciągle, od sezonu 2021, nie wypadło za to Interlagos. Brazylijski obiekt, który ogólnie ma status kultowego, wydaje się być tym miejscem, gdzie koncepcja działa najlepiej.

Tego samego nie można powiedzieć o pozostałych wyborach, bo tam skutek był różny. COTA, podobnie jak Lusail, kupiła dostała drugą szansę już na ten rok, a Szanghaj i Miami będą mieć ją w przyszłym.

Nieco większe niż zwykle przemieszanie kalendarza 2025 sprawia, że pierwszy sprint zobaczymy już przy okazji drugiej rundy sezonu. Później wystąpią większe przerwy, a pod koniec będziemy mieć do czynienia z nagromadzeniem - na przestrzeni sześciu ostatnich weekendów mistrzostw formaty będą się przeplatać.

Kalendarz sprintów F1 2025:

 

Runda
 

 

Grand Prix
 

 

Weekend
 

 

2/24
 

 

Chin
(Szanghaj)

 

21-23
marca

 

6/24
 

 

Miami
 

 

2-4
maja

 

13/24
 

 

Belgii
(Spa)

 

25-27
lipca

 

19/24
 

 

USA
(COTA)

 

17-19
października

 

21/24
 

 

Sao Paulo
(Interlagos)

 

7-9
listopada

 

23/24
 

 

Kataru
(Lusail)

 

28-30
listopada