Carlos Sainz zdradził, co przyczyniło się do kolejnego bardzo słabego występu w kwalifikacjach F1. Jego problemem na torze Red Bull Ring okazał się defekt hamulców oraz uszkodzona podłoga.  

Hiszpan kolejny raz może mówić o bardzo nieudanej sobocie, gdyż trzeci raz z rzędu nie udało mu się przebrnąć nawet do drugiego etapu czasówki. Dziś bardzo słabo poszło mu na Red Bull Ringu, gdzie w ostatecznym rachunku udało mu się pokonać wyłącznie reprezentanta Saubera, Nico Hulkenberga.  

Zawodnik z Madrytu na spotkaniu z mediami nie krył swojego rozczarowania. Zapytany o powody słabego wyniku, zwrócił uwagę na działanie hamulców, które mocno dawały mu się we znaki podczas dojazdów do wolnych zakrętów. Wyraźnym mankamentem okazała się także podłoga, która w trakcie jazdy przestała generować odpowiedni docisk z powodu niejasnej do tej pory przygody.

- Tak, doszło w moim bolidzie do uszkodzenia podłogi, co potwierdził mi już zespół - powiedział Carlos Sainz. - Nie wiem w zasadzie, co dokładnie tam się stało, bo nie zaliczyłem żadnego wyjazdu poza tor. Wychodzi więc na to, że jakiś element po prostu samoistnie odpadł i tym samym straciłem mnóstwo docisku.

- Poza tym miałem też problemy z hamulcami od samego początku sesji. Przy hamowaniu mocno ściągało mnie w jedną stronę, co oczywiście nie pomagało na torze z trzema mocnymi strefami. Przez cały czas bardzo mocno się męczyłem z tym problemem. 

- Według mnie Q2 było całkowicie w moim zasięgu, ponieważ większość stawki miała większe lub mniejsze przygody m.in. z miękkimi oponami. Dlatego w mojej opinii spokojnie powinienem był awansować do Q2, gdybym tylko nie doświadczył tych problemów. Poza tym podczas tego weekendu potwierdziliśmy, że mamy najlepsze tempo wyścigowe wśród zespołów ze środka stawki. Z nieznanego wciąż dla nas powodu cały czas doświadczamy za to sporo trudności na miękkich oponach. 

- Mój problem z hamulcami był oczywisty, ale kwestia podłogi nie była tak jasna aż do kilku ostatnich okrążeń, co zapewne wyraźnie widać na nagraniach z kokpitu. Po trzecim treningu standardowo wymieniliśmy hamulce. Coś jednak musiało być nie tak, patrząc na to, jak bardzo samochód ściągał w jedną stronę za każdym razem, kiedy naciskałem hamulec. 

- Musimy sprawdzić, co się stało, szczególnie w kwestii podłogi. Coś po prostu odpadło lub się odłamało. Zobaczymy, czy ta podłoga nadaje się do naprawy, czy konieczne będzie wdrożenie nowego egzemplarza. 

Sainz podkreślił później ponownie, że słabe kwalifikacje bardzo mocno przeszkadzają mu w wykorzystaniu świetnych możliwości Williamsa w trybie wyścigowym. 

- Nie jestem tu dla testowania czy zajmowania 19. miejsca, więc jak najszybciej musimy sprawdzić, co się wydarzyło. Musimy zacząć mocniej naciskać, szczególnie w kwalifikacjach na miękkich oponach, ponieważ moje tempo wyścigowe samo w sobie jest bardzo dobre. Kiedy jadę w normalnych okolicznościach, to jestem naprawdę szybki. Kluczem do sukcesu jest teraz to, aby poskładać wszystko w harmonijną całość.