Lance Stroll będzie przesunięty na starcie jutrzejszego GP USA. To skutek spowodowania kolizji z Estebanem Oconem w sobotnim sprincie F1 na Circuit of The Americas.
Kanadyjczyk dopuścił się dziś zbyt optymistycznego ataku na Francuza w zakręcie nr 1. Była to próba klasycznego nurkowania z daleka, jednak wyjątkowo nieudana. Czując, że nie zakończy się to dobrze, Stroll zblokował hamulce, ale nie był w stanie zniknąć. Normalnie skręcający Ocon został więc uderzony na wysokości wierzchołka, a oba bolidy odniosły spore uszkodzenia i nie mogły jechać dalej.
Sprawa musiała trafić do sędziów, a ci mogli wydać tylko jeden werdykt, czyli ukarać kierowcę Astona Martina. Tak też się stało, przy stuprocentowym wskazaniu na jego winę.
Arbitrzy sięgnęli w tym przypadku po karę cofnięcia o 5 pozycji i standardowe 2 punkty karne. Ponieważ mamy weekend ze sprintem, to do przesunięcia dojdzie już jutro, na starcie Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Lance Stroll ma już 7 z 12 punktów karnych, które są potrzebne do zawieszenia. Jego konto oczyści się nieco 1 grudnia, gdy znikną mu 2 oczka za incydent z GP Kataru 2024.
W tej chwili w tej negatywnej klasyfikacji więcej punktów zgromadzili tylko Oliver Bearman (10) i Max Verstappen (9). Brytyjczyk był dziś ukarany w sprincie za zyskanie przewagi poza torem, lecz to nie łączy się z dodatkowymi sankcjami.