Po wielu latach oczekiwania F1 w końcu udostępniła niesamowity przejazd Roberta Kubicy z kwalifikacji do GP Japonii 2010. Nie jest to pierwszy raz, kiedy możemy obejrzeć ten materiał, ale nareszcie jest on dostępny za darmo i jako osobny klip.

Onboard z występu Polaka na Suzuce przez lata był zaginiony, ale historie o nim sprawiły, że dorobił się wręcz kultowego statusu. Kubica po przejechaniu nieprawdopodobnego okrążenia wykręcił czwarty czas. Dał się pokonać tylko obu Red Bullom i McLarenowi Lewisa Hamiltona. W sezonie, w którym trzy ekipy biły się o mistrzostwo, wyprzedzenie obu Ferrari i jednego McLarena było niesamowitym wyczynem.

Po czasówce krakowianin miał być pod gigantycznym wrażeniem tego, co zrobił. Podjął duże ryzyko, pojechał na absolutnej granicy przyczepności i wycisnął 110% ze swojego Renault. To właśnie te opowieści doprowadziły do tego, że przez długi czas wszyscy chcieli obejrzeć ten popis.

- Wysiadł i był kompletnie blady - wspominał Alan Permane, ówczesny dyrektor sportowy Renault, w Beyond the Grid. - Cały się trząsł i mówił, że nie jest w stanie rozmawiać. Musiał usiąść i się uspokoić. Twierdził, że nigdy nie pokonał takiego okrążenia i nigdy nie włożył tyle wysiłku w przejazd. 

Nagranie zostało ujawnione dopiero w 2019 roku, kiedy dość przypadkowo odnalazło się w otchłani japońskiego internetu. Wtedy na Twitterze zamieściły go Padokowe Świry, a klip momentalnie zaczął cieszyć się dużą popularnością.

Niestety wideo posiadało kilka minusów - było wycięte z porównania jazdy paru zawodników. Również dlatego dźwięk pozostawiał sporo do życzenia, bo nie pochodził z jednego bolidu. Mimo takich niedoskonałości i tak było to fantastyczne znalezisko, którego istnienie wydawało się powoli graniczyć z cudem.

Lepsza wersja pojawiła się dopiero pod koniec zeszłego sezonu, kiedy to na F1TV trafił film z serii „Najlepsze powroty”, oczywiście poświęcony Robertowi. Zamieszczono w nim słynne kółko z Q3 z praktycznie czystym dźwiękiem, pomijając drobne wstawki na końcu i na początku. Naturalnie klip został wycięty i obiegł cały internet, ale sam materiał formalnie był dostępny za drobną opłatą.

Teraz ta sytuacja uległa zmianie, a Formuła 1 zamieściła kółko Kubicy na swojej oficjalnej stronie. W przeszłości takie onboardy, w tym ten Kubicy z Monako 2010, cieszyły się wielką popularnością w mediach społecznościowych, m.in. w serwisie YouTube. Niestety, jak rozumiemy, w związku z obecną polityką serii wideo nie zostanie wrzucone na wszystkie kanały społecznościowe. Najważniejsze jednak, że trafi również do międzynarodowej publiczności. 

Okrążenie Kubicy jest dostępne TUTAJ.