Niewiele zespołów F1 przywiozło poprawki na GP Bahrajnu, aczkolwiek wśród nich znalazło się Ferrari, które wdroży nową podłogę i postara się poprawić po słabym starcie sezonu 2025.
Scuderia ewidentnie ma sporo pracy domowej do odrobienia po kiepskich wynikach w pierwszych rundach tegorocznych mistrzostw. O tym, że podczas wizyty na torze Sakhir sprawdzi nową podłogę, mówiło się już od pewnego czasu. Dziś zostało to oficjalnie potwierdzone w wykazie FIA.
Włoska stajnia ma kompleksową modyfikację tej sekcji, obejmującą płotki, główną część podłogi, krawędzie i nawet dyfuzor. Drobna zmiana pojawiła się też w obszarze tylnego skrzydła. Oczywiście te najważniejsze modyfikacje znajdują się pod spodem i nie są widoczne gołym okiem. Prawdę powiedzą więc nagrania i tabele z czasami.
O działaniu nowości jako pierwszy przekona się Lewis Hamilton, który bardzo liczył na skok osiągów po zgłoszeniu ostatnich nierówności pomiędzy maszynami. Brytyjczyk będzie jedynym etatowym kierowcą Ferrari, który wystąpi w otwierającym treningu. Charlesa Leclerca zastąpi bowiem Dino Beganovic.
Dzisiejsza sesja będzie dobrą okazją, aby oddać pierwszy z czterech treningów młodym zawodnikom. Wydawało się również, że ze względu na fakt, iż testy odbyły się w tym samym miejscu, to doskonały moment na przywiezienie większych poprawek. Wykaz pokazuje jednak, że zespoły postąpiły zupełnie inaczej. Tylko cztery ekipy mają tu cokolwiek, a jedynie w przypadku Ferrari można mówić o czymś dużym.
W najbliższych rundach powinniśmy doczekać się kolejnych pakietów. Kumulacja wypadnie najprawdopodobniej w maju na Imoli, gdy na dobre otworzy się sezon europejski.
McLaren:
- elementy aero przy przednich kanałach hamulcowych.
Ferrari:
- płotki przy podłodze,
- główna część podłogi,
- krawędzie podłogi,
- dyfuzor,
- tylne skrzydło (mały element na boku).
Red Bull:
- przednie skrzydło,
- panele chłodzące.
Mercedes:
- nic.
Aston Martin:
- nic.
Alpine:
- nic.
Haas:
- chłodzenie (wylot z tyłu pokrywy).
Racing Bulls:
- nic.
Williams:
- nic.
Sauber:
- nic.