Jak informują włoskie media, Aston Martin pozyskał bardzo doświadczonego i ważnego pracownika Ferrari.
Mowa w tym przypadku o postaci Enrico Cardile, który z obozem czerwonych związany jest od 2002 roku i stopniowo awansował na coraz to wyższe stanowiska wewnątrz potężnej organizacji.
Wraz z przybyciem do ekipy Freda Vasseura został on przydzielony do funkcji dyrektora technicznego do spraw podwozia i aerodynamiki, co w praktyce oznaczało, że stał się numerem jeden w tym dziale. Już wcześniej, gdy szefem był Mattia Binotto, pracował na zbliżonym stanowisku przy samym chassis i dorobił się dobrej reputacji.
Dziś dobrze poinformowany w tematach Scuderii portal Formu1a.uno przekazał, że Włoch wkrótce odejdzie od obecnego pracodawcy, aby móc podjąć się nowego wyzwania w barwach stajni z Silverstone.
Jest to o tyle ciekawa historia, iż jeszcze kilka dni temu w obiegu pojawiła się informacja, że sam zainteresowany miał odrzucić ofertę Lawrence’a Strolla, aczkolwiek niewykluczone, że wraz z pierwszą odmową Kanadyjczyk sięgnął nieco głębiej do swoich gigantycznych kieszeni, co pozwoliło obu stronom dojść do finalnego zawarcia współpracy.
Dotychczasowe obowiązki 49-latka przejąć ma pozyskany jakiś czas temu z Mercedesa Loic Serra. Jego przyjście do Ferrari datowane jest na dopiero październik tego roku, co ma związek z jego obecną umową.
Niewiadomą na ten moment pozostaje kwestia długości tzw. urlopu ogrodniczego, po którym Cardile będzie mógł rozpocząć pracę w Astonie Martinie.
Jak do tej pory informacja o odejściu Enrico została zamieszczona głównie przez serwis Formu1a.uno i nie jest ani oficjalnie potwierdzona, ani nawet podana przez największe serwisy. Włosi w temacie swojego zespołu często są jednak krok przed innymi. Byli nawet jednymi z pierwszych, którzy wiedzieli o przyjściu Lewisa Hamiltona do Ferrari.
Jeśli transfer okaże się faktem, dla cierpiącego na spore problemy w rozwijaniu bolidów Astona będzie to spore wzmocnienie. Choć w Maranello tego typu kłopoty nie są nikomu obce, to w ostatnim czasie pod wodzą Cardile udało się zanotować spory progres i rozprawić ze słabościami SF-23.
Enrico Cardile na konferencji prasowej przed GP Holandii 2023 (fot. Red Bull).