Ferrari ogłosiło dziś zmiany w strukturze swojego zespołu F1. Jest to następstwo odejścia Enrico Cardile, który wkrótce uda się do Astona Martina.
Stajnia z Maranello zapowiadała przedstawienie następcy włoskiego inżyniera od dobrych paru tygodni, jeszcze przed wakacjami. Fred Vasseur pogrywał nawet z mediami i żartował, że nazwisko może być krótkie, na przykład na pięć liter. Nie może więc dziwić, że stanowisko po Enrico Cardile przejmie Loic Serra.
Francuz ma pojawić się w Scuderii już wkrótce, 1 października. Jego transfer ogłoszono wcześniej, kilka miesięcy temu, jako duże wzmocnienie byłym dyrektorem ds. osiągów Mercedesa. Pierwotnie Serra miał zająć się wydajnością bolidu, a więc znaleźć się szczebelek niżej od dyrektora technicznego, którym był właśnie Cardile. Z uwagi na rozwój wydarzeń doszło natomiast do przesunięcia go w górę.
Jako dyrektor techniczny nowy nabytek ekipy będzie odpowiedzialny za takie obszary jak projektowanie bolidu, osiągi, aerodynamika, inżynieria na torze i dział operacyjny. Dowodzić nimi będą odpowiednio Fabio Montecchi, Marco Adurno, Diego Tondi, Matteo Togninalli i Diego Ioverno (pełniący jednocześnie obowiązki dyrektora sportowego).
Loic znajdzie się w strukturze pod samym szefem zespołu, podobnie jak nieustannie zarządzający działem silnikowym Enrico Gualtieri.
Struktura Ferrari w Formule 1
Szef zespołu: Fred Vasseur
Dyrektorzy techniczni: Loic Serra (bolid), Enrico Gualtieri (silnik)
Projektowanie bolidu: Fabio Montecchi
Osiągi bolidu: Marco Adurno
Aerodynamika: Diego Tondi
Inżynieria na torze: Matteo Togninalli
Dział operacyjny: Diego Ioverno
Dyrektor sportowy: Diego Ioverno
Adrian Newey nie dla Ferrari
W najbliższym czasie, pewnie jeszcze przed GP Azerbejdżanu, powinniśmy się doczekać kolejnego ogłoszenia, ale nie ze strony Ferrari. Od dawna nie jest żadną tajemnicą, że Włosi odpuścili sobie walkę o usługi Adriana Neweya.
Wszystko wskazuje na to, że rozgrywkę nie tyle wygra, co wygrał już Aston Martin, który musi teraz tylko ogłosić podpisanie tak wielkiej gwiazdy. Serwis Motorsport podał wczoraj, że choć Vasseur zabezpieczył budżet na kosmiczną ofertę dla Neweya (100 mln dolarów przez trzy lata, plus bonusy wynikowe), to postanowił nie wyrównywać propozycji Lawrence'a Strolla i nie brać udziału w licytacji.
Informacja o przyszłości brytyjskiego inżyniera pojawiła się we wtorek i środę w wielu największych branżowych mediach, co sugeruje, że sprawa jest przesądzona.