FIA popełniła duży błąd w kwalifikacjach F1 do GP Bahrajnu 2025 i przyznała się do niego po zakończeniu sesji. Nico Hulkenberg nie powinien był awansować do Q2 kosztem Alexa Albona, ponieważ złamał limity toru. 

W trakcie czasówki doszło do sporego zamieszania, przez które z pierwszego segmentu niesłusznie wyszedł nieuprawniony do tego zawodnik. Nico Hulkenberg na koniec Q1 wykręcił lepszy czas niż Alex Albon i to on, a nie Taj, przeszedł do kolejnego etapu zmagań.

Dopiero kilkanaście minut później okazało się, że Niemiec złamał limity toru w zakręcie nr 11 i nie powinien był awansować.  Było już oczywiście za późno, aby w pełni naprawić to niedopatrzenie i pozwolić kierowcy Williamsa na walkę o wyższe miejsca startowe. Dało się jedynie usunąć czasy Hulkenberga, zostawiając go z najlepszym wynikiem z Q1, który dał mu 16. miejsce. Gdyby wszystko było w porządku, jutro Sauber z numerem 27 ustawiłby się na P13.

Spadek Nico na P16 był widoczny już w transmisji, ale później wszystko formalnie musieli potwierdzić sędziowie. Ci zwyczajnie zaznaczyli, że przewinienie kierowcy było jasne, ale nie zostało zgłoszone na czas.

Kilka godzin po kwalifikacjach pojawił się komunikat rzecznika FIA, który wytłumaczył, dlaczego doszło do takiego zamieszania, a ponadto po prostu przyznał się do błędu. 

- Na torze jest wiele miejsc, w których naruszenia limitów są nieustannie monitorowane na żywo. Te miejsca otrzymują pierwszeństwo, a na podstawie poprzednich sesji uznano, że zakręt nr 11 nie był tym, nad którym należało się skupić z powodu limitów. Po fakcie widzimy, że należało umieścić go wyżej na liście. 

- Sprawdzenie takich obszarów jak zakręt nr 11 zajmuje dłużej niż w przypadku tych, które mają większy priorytet. Niestety ze względu na potrzebny czas niemożliwa okazała się reakcja przed rozpoczęciem Q2. Jak tylko uświadomiono nas o zajściu, to zareagowaliśmy. Staramy się zwiększyć zasoby i poprawiać nasze systemy i procesy, lecz tym razem popełliśmy błąd. 

Patrząc na ostatnią formę Alexa Albona, może być to dość kosztowna pomyłka, a nie żadna błahostka. Podkreślił to zresztą James Vowles w rozmowie ze Sky.

- Nie czuję się z tym dobrze i jest to frustrujące - powiedział Brytyjczyk dla Sky. - Limity toru analizuje się na żywo, ale wynik analizy sprawy Hulkenberga podano już po tym, jak straciliśmy szansę na wyjazd w Q2. Alex miał tempo, aby poradzić sobie z awansem do Q3. Jego przejazd w Q1 nie był najlepszy i dość mocno go przyblokowano, aczkolwiek czekam głównie na raport FIA. Dlaczego przeanalizowano to dużo później? Tu nie chodzi o uzyskanie tej jednej pozycji, ale wielu. Chciałbym zrozumieć, dlaczego do tego doszło, choć to nie odda nam miejsc.