FIA wydała ważne komunikaty, w których odniosła się do kontrowersji z wczorajszego wyścigu F1 w Meksyku. Na początku zmagań Liam Lawson był bliski potrącenia porządkowych, a ściganie w końcówce, po odpadnięciu Carlosa Sainza, przerwała wirtualna neutralizacja, która z perspektywy telewizyjnej wydawała się nieuzasadniona.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa szybko zareagowała na kontrowersje, jakie powstały po niedzielnej rundzie w Meksyku. Mniej więcej dwie godziny po zakończeniu zmagań pojawił się komunikat rzecznika, tłumaczący przebieg wydarzeń i decyzje. Ponadto media otrzymały dwa kluczowe obrazki, które dotyczą wątku późnego VSC.
Lawson mógł przejechać porządkowych
Idąc chronologicznie, FIA najpierw skomentowała sprawę z pierwszej fazy zawodów, kiedy to Liam Lawson był bliski potrącenia porządkowych w sekcji 1-3.
Nowozelandczyk przestał być częścią pociągu samochodów po starcie, gdyż wcześnie musiał udać się na pit stop i wymianę skrzydła. Na porządkowych natrafił po wyjeździe z alei, gdy na torze trwało sprzątanie odłamków.
Była to bardzo niebezpieczna sytuacja, a samochód przejechał naprawdę blisko dwóch osób. Ich szczęście polegało na tym, że w prawym zakręcie Lawson miał niezłą widoczność, plus nie był rozpędzony, bo zdążył dostać informację o podwójnej żółtej fladze i szczątkach.
- Stary, o k***a! O Boże, czy to są jakieś jaja? Widziałeś to? Przecież mogłem ich, k***a, zabić! - krzyknął zaskoczony zawodnik.
Z komunikatu FIA można wywnioskować, że kontrola wyścigu działała tak, aby porządkowych nie było na torze w tamtym momencie. Niestety nie podano, dlaczego i tak się tam znaleźli.
- Po incydencie z zakrętu nr 1 kontrolę wyścigu poinformowano, że przy wierzchołku znajdowały się odłamki. Na trzecim okrążeniu porządkowi zostali zaalarmowani i postawieni w stan gotowości, aby wejść na tor i posprzątać szczątki zaraz po tym, jak samochody miną zakręt nr 1. Gdy tylko stało się jasne, że Lawson ponownie zjechał do alei, to instrukcja, którą przekazano porządkowym, została cofnięta, a zamiast tego pokazano tam podwójne żółte flagi. Ciągle analizujemy natomiast, co stało się następnie - napisała FIA.
Sainz i VSC w końcówce
Odnosząc się do zamrożenia pasjonującej rywalizacji na ostatnich okrążeniach, FIA sięgnęła po detale, które trudno było wyłapać w transmisji. W przekazie telewizyjnym i onboardach z F1TV włączenie VSC wyglądało na kompletnie nieuzasadnione, gdyż Sainz nie zatrzymał się od razu po obrocie, lecz podjechał kawałek i schował się w przeznaczonym do tego miejscu, w specjalnej luce między barierami.
Zdaniem Federacji Williams nie był jednak wystarczająco dobrze zabezpieczony, a do tego później pojawił się przy nim dym oraz ogień. Właśnie to miało sprowokować kontrolę wyścigu do zaangażowania porządkowych, a ich interwencja nie mogła odbyć się z wykorzystaniem samych żółtych flag.
- W późniejszej części wyścigu, na 70. okrążeniu, Sainz obrócił się i stanął na poboczu, na zewnętrznej zakrętu nr 14. Jego auto zatrzymało się w takim miejscu, w którym było jeszcze dość mocno wysunięte przed bariery. Bolid następnie zaczął dymić, a kontrola wyścigu otrzymała powiadomienie o wystąpieniu ognia. Wtedy stało się jasne, że interwencja porządkowych będzie niezbędna, aby usunąć pojazd.
- Gdy wypuszcza się porządkowych w celu ściągnięcia samochodu, to standardową procedurą jest neutralizowanie wyścigu. W tym przypadku postawiono na wirtualny samochód bezpieczeństwa, który obowiązywał do momentu, gdy auto znajdowało się już w bezpiecznym miejscu, za barierami. VSC wycofano, jak tylko bolid był w pełni osłonięty, a wyścig zakończył się przy zielonej fladze.
Na potwierdzenie tej wersji FIA przesłała dwa ujęcia z niedostępnych dla widzów kamer.


fot. FIA; zdjęcia wykorzystane za zgodą
FIA broni porządkowych
Nieco później pojawił się dodatkowy komunikat, który jest mocnym głosem wsparcia dla porządkowych. Wydaje się to mieć większy związek z pierwszą sprawą, choć nie zostało to powiedziane wprost.
- Chcielibyśmy jednocześnie podkreślić nasz szacunek i docenienie dla lokalnego związku sportowego, OMDAI, podobnie jak do Autodromo Hermanos Rodriguez i lokalnych porządkowych, którzy są wolontariuszami oraz odgrywają znaczącą rolę w bezpiecznym i skutecznym rozgrywaniu zawodów. Ich profesjonalizm i oddanie są nieocenione dla każdego wydarzenia, które organizujemy.
Warto pamiętać, że w kulturze motorsportu panuje ogromny szacunek do tej grupy. Przy takich kontrowersjach naturalną strategią komunikacyjną organu zarządzającego jest wzięcie porządkowych w publiczną obronę i szukanie przyczyn wpadek w procedurach.
Jeżeli w nocy z niedzieli na poniedziałek otrzymamy dodatkowe szczegóły, to wdrożymy aktualizację.

