Grand Prix Monako rozpoczęło się od zamieszania z procedurą startową. FIA wytłumaczyła swoje postępowanie w krótkim oświadczeniu.

Rywalizacja na ulicach Monte Carlo miała ruszyć tuż po godzinie 15, jednak warunki pogodowe pozostawały wtedy niepewne.

Prognozy, które od paru dni zapowiadały opady na niedzielę, od rana wydawały się być błędne, ponieważ przez długi czas w Monako świeciło słońce. Na około dwie godziny przed wyścigiem nad obiektem zaczęły pojawiać się jednak chmury, których ciągle przybywało.

Gdy kierowcy czekali już na prostej startowej i delikatnie kropiło, ogłoszono przejechanie okrążenia rozgrzewkowego za samochodem bezpieczeństwa. Następnie postanowiono przełożyć otwarcie na 15:09, później na 15:16, by w końcu pokazać czerwoną flagę.

FIA wytłumaczyła takie zarządzanie zawodami swoimi prognozami:

- Kontrola wyścigu obserwowała potężną ulewę, która gwałtownie nadchodziła nad tor. Ponieważ zbiegła się ona z rozpoczęciem procedury startowej i startem za samochodem bezpieczeństwa, wdrożone zostały [inne] odpowiednie procedury. Miało to miejsce z powodu kwestii bezpieczeństwa i braku jazd po mokrym torze w trakcie trwającego weekendu.