Po tym jak w GP Austrii do mety dojechało zaledwie 11 z 20 kierowców w stawce, wszystkie ekipy skupiały się na tym żeby jak najszybciej wprowadzić poprawki do swoich aut przez GP Styrii. Pierwszy trening drugiej tegorocznej rundy na torze Red Bull Ring, był świetną okazją do przetestowania drobnych poprawek i przede wszystkim sprawdzenia czy udało się rozwiązać problemy techniczne sprzed tygodnia. Komu się to udało?

Nikt nie chciał tracić czasu i już na początku sesji na torze zameldowała się ponad połowa stawki. Max Verstappen, Kimi Raikkonen oraz Daniel Ricciardo jeździli po torze z zamontowaną aparaturą mierzącą przepływ powietrza. Po wykonaniu okrążeń pomiarowych kierowcy zjechali do boksów, a nadal aktywni pozostali Carlos Sainz i Alexander Albon i to właśnie Hiszpan wykonał pierwsze pomiarowe okrążenie w FP1 z czasem 1:06.817.

Kubica i Aitken na torze

Podczas tej sesji treningowej mieliśmy dwóch zastępców w ekipie Williamsa i Alfy Romeo. Miejsce George’a Russell’a zajął Jack Aitken, a zamiast Antonio Giovinazziego Alfę poprowadził Robert Kubica. Polski kierowca jeszcze nie raz w tym roku będzie miał możliwość zasiąść w fotelu czerwono-białego bolidu. Robert pojawił się na torze po 20 minutach od rozpoczęcia FP1.

Piątkowe przygotowania do wyścigu pechowo rozpoczęły się dla ekipy Williamsa. Niespełna 25 minut po rozpoczęciu pierwszego treningu autorem żółtej flagi, wirtualnej neutralizacji, a w efekcie czerwonej flagi był Nicholas Latifi. W bolidzie debiutującego Kanadyjczyka doszło do awarii jednostki napędowej. Silniki Mercedesa nie mają łatwego życia w Austrii.

Sesję wznowiono na 55 minut do końca i chwilę później Red Bulle opuściły boksy na oponach pośrednich. Max Verstappen został ostrzegany przez swojego inżyniera o tym żeby w miarę możliwości unikać najeżdżania na tarki i krawężniki.

Kubica ponownie pojawił się na torze na 50 minut przed końcem FP1. Kierowca przejechał pomiarowe okrążenie na twardych oponach zbierając dane z wykorzystaniem charakterystycznej jaskrawozielonej farby pokazującej opływ powietrza. Dużo zajęć mieli mechanicy Haasa pracujący przy aucie Kevina Magnussena, pomimo tego Duńczyk nie pojawił się na torze na pomiarowe kółko, być może doszło tutaj do jakiejś awarii. To mocno zadziwiające, że zawodnik nie wyjeżdża na pomiarowe okrążenie w pierwszej sesji weekendu. Więc bolid Haasa odmówił posłuszeństwa „stojąc” w garażu przez 5 dni?

Ferrari testowało poprawki

Pierwsze pomiarowe okrążenie Charles Leclerca na oponach wykonanych z miękkiej mieszanki bez żadnej aparatury pomiarowej, Monakijczyk pokonał z czasem 1:05.838, odrobinę wolniej niż Max Verstappen na mediumach. Największa strata wygenerowana została w sektorze nr 1, w którym znajdują się dwie długie „proste”. Zawodnik Ferrari stanął w zeszły weekend na podium, w ten piątek Charles skupiał się na ustawieniach bolidu pod kątem nowych części, które mają zniwelować stratę ekipy z Maranello do czołówki.

37 minut przed końcem FP1 z garażu wyjechali zawodnicy Mercedesa. Lewis Hamilton wskoczył na czoło tabeli z czasem 1:05.208 pokonując jedno pomiarowe kółko na mediumach. Kierowcy ekipy z Brackley nadal starali się unikać tarek i krawężników, co można łączyć z awarią silnika Nicholasa Latifiego i problemami podzespołów Mercedesa z poprzedniego weekendu.

Na miękkie opony zdecydowali się zawodnicy Racing Point. Sergio Perez z czasem 1:04.867 wskoczył na górę tabeli, będąc o ponad 1,6 s szybszy od Lance Strolla, który podczas pokonywania pomiarowego okrążenia przekroczył limity toru. Austriackie tarki były bezlitosne dla bolidów AlphaTauri. Pierre Gasly podczas pokonywania pomiarowego okrążenia pogubił drobne elementy na tarce.

W końcówce na pokonywanie okrążeń pomiarowych zdecydowali się jeszcze Max Verstappen oraz kierowcy Racing Point. Różowe bolidy latały po torze na oponach wykonanych z miękkiej mieszanki i dzięki temu to właśnie Sergio Perez uzyskał najszybszy czas pierwszego treningu z czasem 1:04.867. Na ostatnich okrążeniach na chwilę ponownie zobaczyliśmy żółtą flagę. Tym razem była ona spowodowana niegroźnym piruetem Daniiła Kwiata na wyjściu z zakrętu numer 3.

Wnioski po pierwszym treningu

Awaria Williamsa Latifiego, Red Bulle i Mercedesy unikający tarek, a także Ferrari, które nie pokazało nic wyjątkowego. To wszystko może oznaczać, że części problemów związanych zarówno z niezawodnością, jak i z tempem, nie udało się rozwiązać. Czekamy na drugi trening, jednak już teraz widać, że jeśli faktycznie nie udało się pozbyć wszystkich awarii, a podczas sobotnich kwalifikacji popada, to możemy spodziewać się emocjonującego wyścigu, w którym na brak zwrotów akcji nie powinniśmy narzekać.

Nie sugerowałbym się bardzo czasami, patrząc na to, że AlphaTauri na mediumach były szybsze od Ferrari na softach. Czekamy na drugi trening i zobaczymy czy na torze pojawią się Magnussen i Latifi. Obaj nie mogą zaliczyć pierwszej piątkowej sesji do udanych.

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Sergio PerezRacing Point1:04.867(S)32
2.Max VerstappenRed Bull+0.096(S)31
3.Valtteri BottasMercedes+0.222(M) 31
4.Lewis HamiltonMercedes+0.253(M)29
5.Lance StrollRacing Point+0.529(S)36
6.Alexander AlbonRed Bull+0.616(M)28
7.Carlos SainzMcLaren+0.735(S)40
8.Pierre GaslyAlphaTauri+0.831(M)27
9.Daniel RicciardoRenault+0.902(M)31
10.Sebastian VettelFerrari+0.903(S)25
11.Daniił KwiatAlphaTauri+0.948(M)28
12.Charles LeclercFerrari+0.970(S)28
13.Esteban OconRenault+1.007(M)35
14.Lando NorrisMcLaren+1.041(M)25
15.Kimi RaikkonenAlfa Romeo+1.574(M)23
16.Romain GrosjeanHaas+1.579(M)31
17.Jack AitkenWilliams+1.901(M)35
18.Robert KubicaAlfa Romeo+1.930(M)31
19.Nicholas LatifiWilliams+4.731(H)6
20.Kevin MagnuseenHaas ---3