Lewis Hamilton okazał się najszybszy na otwarcie weekendu wyścigowego na torze Yas Marina, wyprzedzając finalnie George’a Russella i Charlesa Leclerca.
FP1 w pigułce:
- W sesji udział wzięło 8 kierowców spoza obecnej stawki
- Kilku zawodników zaliczyło niegroźne incydenty
- Sargeant zdobył kolejny punkt do superlicencji
- Hamilton z najlepszym czasem
Warunki atmosferyczne na przestrzeni pierwszego treningu były typowe dla tego regionu, gdyż temperatura powietrza i nawierzchni oscylowała odpowiednio w granicy 34 i 47 stopni Celsjusza.
Pierwszym pechowcem sesji został Pato O’Ward, który tuż po wyjeździe z alei serwisowej zgłosił McLarenowi problem dotyczący skrzyni biegów. Po kilku minutach usterka została jednak usunięta, dzięki czemu Meksykanin mógł powrócić do nabijania kolejnych kilometrów na lokalnej pętli.
Autorem pierwszej żółtej flagi został natomiast Logan Sargeant, który na dojeździe do pierwszego zakrętu stracił panowanie nad bolidem, co poskutkowało wykonaniem widowiskowego piruetu.
Problemy na tym etapie nie omijały również Jacka Doohana, który musiał szybko powrócić do garażu Alpine z powodu przegrzania jednostki napędowej.
Na kilka minut przed zakończeniem treningu Logan Sargeant zdołał przebić pułap 100 kilometrów, co w praktyce oznacza dopisanie do jego dokumentacji licencyjnej kolejnego ważnego punktu.
Ostatecznie najlepszy czas padł łupem Lewisa Hamiltona, a prowizoryczne podium uzupełnili George Russell i Charles Leclerc. Z 14. wynikiem zakończył z kolei Robert Kubica, który musiał anulować drugie szybkie kółko z powodu tłoku.
Wyniki sesji mogą nie być szczególnie reprezentatywne nie tylko ze względu na wiele zmian, ale i na warunki, które w znaczących sesjach będą chłodniejsze.
Ładowanie danych