Lewis Hamilton został autorem najlepszego czasu okrążenia w pierwszy treningu przed Grand Prix Singapuru wyprzedzając Maxa Verstappena i Charlesa Leclerca.
FP1 w pigułce:
- Charles Leclerc z usterką układu hamulcowego na początku sesji
- Alex Albon powrócił do kokpitu Williamsa
- Lando Norris testował pakiet poprawek aerodynamicznych
- George Russell zaliczył lekki kontakt z barierą
- Zawodnicy zmagali się z brudną i wyboistą nawierzchnią
- Lance Stroll uszkodził swój bolid po kontakcie z barierą, powodując tym samym przerwanie sesji
- Sergio Perez z awarią układu napędowego
Pierwsza sesja treningowa na ulicznym torze w Singapurze rozpoczęła się w typowym dla tego kraju klimacie, z temperaturą powietrza wynoszącą trzydzieści stopni i wilgotnością na poziomie 74 procent.
Serię wyjazdów na tor otworzyli kierowcy Alfy Romeo, do których wkrótce dołączył Kevin Magnussen i duet reprezentantów Alpine.
Już na pierwszym okrążeniu dały znać o sobie problemy z bolidem Charlesa Leclerca. Monakijczyk zgłosił swojemu inżynierowi niepokojące objawy przy hamowaniu, po czym zespół zalecił kierowcy zjazd do garażu w celu zdiagnozowania potencjalnej usterki. Ostatecznie kierowca powrócił na tor po upływie 25 minut.
Niska przyczepność toru dała się we znaki George’owi Russellowi. Brytyjczyk po przestrzeleniu zakrętu uderzył lekko w jedną z barier. Na szczęście kontakt ten był bardzo delikatny, a sam zawodnik po sprawdzeniu samochodu w garażu szybko powrócił do dalszej jazdy.
Na półmetku sesji pozycję lidera zajmował Max Verstappen (1:44.236), wyprzedzając Fernando Alonso (1:45.336) i Sergio Pereza (1:45.349). Pierwszą piątkę uzupełniali Carlos Sainz (1:45.626) i Esteban Ocon (1:46.178). Tabelę zamykali natomiast Mick Shumacher (1:48.753), Nicholas Latifi (1:49.300) i Kevin Magnussen (1:49.537).
Autorem pierwszej żółtej flagi okazał się Lance Stroll, który uszkodził swój bolid w zakręcie numer 5 i ze zniszczonym kołem usiłował dostać się do alei serwisowej. Ostatecznie Kanadyjczyk musiał jednak zatrzymać się na poboczu, co skutkowało ostatecznie przerwaniem sesji. Porządkowi jednak sprawnie poradzili sobie z usunięciem Astona Martina i po kilku minutach sesja została wznowiona.
W międzyczasie kolejnym zawodnikiem, który musiał zmagać się z awarią bolidu, był Fernando Alonso. Hiszpan musiał zawitać u swoich mechaników, którzy zajęli się próbą zlokalizowania prawdopodobnego wycieku oleju ze skrzyni biegów. Kłopoty nie ominęły również Sergio Pereza, u którego w trzecim sektorze pojawiły się problemy z działaniem układu napędowego.
Ostatecznie najszybszym zawodnikiem pierwszego treningu został Lewis Hamilton (1:43.033), za którego plecami znaleźli się Max Verstappen (1:43.117) i Charles Leclerc (1:43.435).
Ładowanie danych